Porada
Jesienne podchody – Norbert Regulski
Czas, a właściwie jego brak. To główny powód, dla których wielu karpiarzy nie potrafi wyruszyć nad wodę. Jednak jeśli odpowiednio się przygotujemy to nawet podczas kilku godzinnych „podchodów” możemy zaliczyć wspaniały hol.
Jesteście ciekawi całego artykułu, który przygotował Norbert? Zapraszamy do najnowszego numeru e-magazynu Świat Karpia 6/2018, który jest dostępny w naszej aplikacji WYDAWNICTWO AS PRO MEDIA.
POBIERZ APLIKACJĘ MOBILNĄ NA SWÓJ TELEFON
Aplikacja Android - >>> TUTAJ<<<
Aplikacja iOS - >>> TUTAJ <<<
Fragment artykułu:
Późny październik, listopad to ta pora, kiedy rozpoczynam swoją potyczkę z karpiami z ulubionego starorzecza. Z karpiami, które nazywam „karpiami późnej jesieni”. Pogoda bywa różna, czasem pada, czasem wieje, czasem świeci słońce, ale niezależnie od warunków, muszę i chcę spędzić swoje kilka chwil nad wodą.
Jak wyglądają moje zasiadki? To tzw. szybie strzały. Kiedy moja żona udaje się do pracy, a syn do przedszkola, ja melduję się nad brzegiem jeziora. Niestety moje własne obowiązki zawodowe pozwalają mi tylko na trzygodzinne wędkowanie, co dla karpiarza jest tak naprawdę ułamkiem sekundy. Około 7:00 jestem nad wodą. Mam chwilę na zebranie myśli, krótki spacer wzdłuż brzegu, kilka spojrzeń na wodę, po czym typuję miejsce i rozkładam sprzęt. Jest on bardzo minimalistyczny.