Blog
Chorwackie wojaże - Patryk Michalski
Nadszedł koniec maja, a więc czas na długo wyczekiwany wyjazd na łowisko Sumbar w Chorwacji. Głównym celem naszej wyprawy były oczywiście zawody Duxon & Friends Croatia 2016 Sumbar lake, które rozpoczynały się 25 maja, ale znając nas, czyli mnie i mojego ojca nie mogliśmy już usiedzieć w domu i postanowiliśmy, że wybierzemy się wcześniej, aby poznać łowisko.
Tak więc wyjechaliśmy już 21 – była to sobota – na miejsce docieramy około godziny 22:30. Podczas powitania się z właścicielem łowiska dowiadujemy się, że jego żona ma dzisiaj urodziny i bez uczczenia tego wydarzenia, nie zostaniemy puszczeni na łowisko. Po pysznym gulaszu z jelenia i miejscowych przekąskach dostaliśmy stanowisko numer 16. Gdy przyjechaliśmy na miejsce, było już po godzinie pierwszej, więc postanowiliśmy szybko się rozłożyć i zarzucić zestawy z woreczkami PVA bez wcześniejszego sondowania. Noc minęła bardzo spokojnie. Wstaliśmy około godziny 8:00, zwinęliśmy wędki i rozpoczęliśmy sondowanie dna. W rejonie naszego stanowiska średnia głębokość wynosiła 3,5 metra. Po 2 godzinach markerowania znalazłem żwirowy spad z 3,5 m do 4,2 m tuż przed zaczepem na odległości 115 m. Decyzja zapadła – to jest najodpowiedniejsze miejsce. Zestawy, jakich używałem były to Blow Back Combi Rig, do których budowy użyłem haków Gardner Covert Mugga rozmiar 8, plecionki Gardner Super Soft Ultra Skin 20lb i Fluorocarbonu Rig Marole CAM H2O 20 lb. Na przynęty wybrałem 15 mm pop-up Megaspice, na drugim zestawie dwa ziarna kukurydzy Secret Agent, a na trzecim wylądowała nowość RH, czyli 15 mm The Force+kukurydza Secret Agent. Zestawy wylądowały w wodzie około godziny 10:30, potem zaczęło się nęcenie. Postanowiliśmy nęcić drobno, czyli kulki 15 mm + drobny pellet i ziarna. Smaki, jakich używaliśmy były to Mullbery Forentine, Banana Supreme i Megaspice. O godzinie 17:45 nastąpiło 1 branie na mojej prawej wędce. Po zacięciu i bardzo ekscytującym holu, który trwał aż 40 minut, karp ląduje w podbieraku. Wielka radość, ponieważ jest to, po co przyjechaliśmy tu tyle kilometrów, ważymy rybę i waga pokazuje 29,65 kg.
Szybka sesja zdjęciowa i ryba wraca cała i zdrowa do wody. Chwile później zestaw, na który się skusiła, czyli 15 mm The Force + kukurydza Secret Agent również ląduje w tym samym miejscu. O godzinie 19:20 znowu branie na prawym kiju tym razem piękny karp o wadze 16,60 kg i ponownie The Force + kukurydza Secret Agent.
Po szybkiej sesji idziemy wypuścić rybę i w tym momencie kolejne branie tym razem na pop-up Megaspice 15 mm i kolejny karp o wadze 13,6 kg ląduje na macie. Zestawy z powrotem lądują w wodzie. Niestety noc i kolejny dzień mijają bez brania. Jednak ciągła praca spodem daje rezultaty i trzeciego dnia naszej zasiadki wyciągam kolejnego pięknego karpia o wadze 20,80 kg tym razem kukurydza Secret Agent. Piękna sceneria, godzina 6:00 rano, promienie słońca przebijające się przez mgłę rozciągającą się nad wodą i karp 20,80 kg w moich rękach – lepszej pobudki nie można sobie wymarzyć. Tego dnia złowiłem jeszcze pięknego karpia pełnołuskiego o wadze 13 kg na Mullbery Florentine 15 mm + Megaspice 10 mm pop-up.
Wieczorem dojeżdżają do nas znajomi, którzy również będą uczestniczyć w zawodach, rozpoczynających się już następnego dnia. Po długich rozmowach przy gwieździstym chorwackim niebie czas iść spać.
Następnego dnia pobudka o 6:00 rano i pakowanie, ponieważ czas iść zarejestrować drużynę na zawody. Po kilku konkursach z nagrodami zorganizowanych przez organizatora firmę Duxon, nadszedł czas na losowanie. Losujemy wraz z ojcem jako drużyna numer 4 i losuje stanowisko numer 22, z którego się bardzo cieszymy – mamy cypel i możemy obławiać trzy przybrzeżne wyspy.
Ja swoją pierwszą rybę łowie o godzinie 3:00 w nocy – karp o wadze 15,20 kg skusił się na kukurydzę Secret Agent. Ryba ląduje w worku i czeka do rana na przyjazd sędziów. O godzinie 7:00, akurat podczas oczekiwania na przyjazd sędziów następuje odjazd na mojej prawej wędce, czyli ponownie kukurydza Secret Agent. Po kolejnym emocjonującym holu pięknie ułuszczony karp ląduje w podbieraku, akurat w momencie zjawienia się sędziów. Ważymy rybę – waga pokazuje 22,85 kg. Tego dnia o godzinie 18 doławiam jeszcze jedną rybę na kukurydzę Secret Agent + Marukyu Credence Corn.
Noc mija spokojnie, więc następnego dnia postanawiam wstać wcześnie rano i trochę donęcić. O godzinie 6:20, gdy akurat mój spomb spada prosto nad zestawem, następuje kolejne branie na kukurydze Secret Agent i następna piękna ryba o wadze 22,96 kg ląduje w moim podbieraku. Po całym dniu ciszy i żarze lejącym się z nieba o godzinie 20:10 następuje kolejne branie, tym razem karp o wadzę 16,70 kg, zostaje skuszony przez kukurydzę Secret Agent. Nadszedł czas na odpoczynek z sąsiadami przy grillu. Następnego dnia pobudka i niestety ostatnia doba zawodów. Tego dnia doławiam jeszcze dwie ryby – karpia 9 kg i 15,80 kg obydwie skusiły się na kulkę Megaspice 15 mm pop-up. Tymi akcentami kończy się moja zasiadka, którą zapamiętam na bardzo długo. Na zawodach liczyła się waga trzech największych ryb i wraz z ojcem zajęliśmy 7 miejsce, z rybami o wadzę 22,96 kg 22,85 kg i 19 kg. A ja w sumie przez cały wyjazd złowiłem 4 ryby 20+ (29,65 kg, 22,96 kg, 22,85 kg i 20,80 kg). Więc wyjazd uważam za bardzo udany i każdemu życzę podobnych przeżyć.
Z karpiowym pozdrowieniem Patryk Michalski – Rod Hutchinson Team Polska