Blog
Francuska wyprawa z „ Banditem” – Krzysztof Sikora
Miejscem mojej kolejnej tegorocznej zasiadki, po raz trzeci w tym sezonie stał się ciepły kanał odchodzący od elektrowni w miejscowości Metz, do którego muszę dojechać 600 km, ale zawsze z wielką radością tam wracam.
Razem ze mną zasiadkę na tym kanale odbywał Mateusz Wyzuj oraz kilka ekip z portalu carpteam.pl, których z tego miejsca pozdrawiam.
Ich cenne uwagi i dokładne rady, co do miejsc w których kładli zestawy spowodowały, iż obrałem taką a nie inną taktykę, bezpośrednio związaną z dość charakterystycznym dla takich miejsc, wędrowniczym trybem żerowania karpi. Ryby ewidentnie napływały stadami po czym następowała cisza do pojawienia się kolejnego stada.
Obławialiśmy kanał siedząc na potężnym 3 km cyplu, który wizualnie rozdziera kanał ciepły z rzeką Mosella.
Dodatkowy smaczek połowom dodaje obecność ponad 2metrowych sumów, które co jakiś czas dają znać o sobie siejąc spore zamieszanie na karpiowych zestawach.
Jeśli już przy nich jesteśmy, muszą być dość solidnie obsypane zanętą i na jedną zasiadkę, w moim przypadku tygodniową, złożyło się prawie 60kg „towaru” firmy Bandit Carp.
Pierwsze ryby dały znać o sobie po 30 minutach od wywiezienia zestawu, a waleczna pełnołuska złota rybka na macie była zwiastunem, przy jednoczesnej stabilizacji pogody kilku nie przespanych nocy .
Potężna ilość brań, z niesamowitą skutecznością 37/37, wraz z kompletem na 4 kijach 4 ryby w jednym czasie, to zapamiętam chyba na całe życie.
„Bandit Carp” na każdym zestawie. Kombinacje dowolne, w ruch poszła cała paleta przynęt z nowej serii BC. Na czoło przynęty, które nad wyraz skutecznie przebijały się przez swoich konkurentów wysunęła się kulka „Euphoria”, w postaci tonącej jak i pływającej. Jest to kulka o bardzo wyraźnej nucie aromatów, która doskonale stymuluje do brania stwarzając wrażenie bardziej agresywnego poboru przynęty, co odbija się na agresywności brań.
Dzień jak co dzień. Branie , hol , wywózka , branie …………………itp.
Do wywózki testowana największa wersja Trytona, która doskonale radziła sobie na 300m dystansach znakomicie.
Trzecia wizyta na tej wodzie w tym sezonie i po raz pierwszy kontakty z rybami. Były chwile zwątpienia podczas tego wyjazdu, a opierały się o decyzję, czy po prostu ze zmęczenia nie zwinąć wszystkich zestawów by odespać trud dziesiątek 300 metrowych holi.
Wszyscy, którzy mają okazję łowić na tej wodzie potwierdzają fakt, że kilkunasto kilogramowa ryba wydaje się w nurcie Moselli rybą nie do wyjęcia.
Różnorodność prądów w tym kanale i umiejętności ryby w walce z nimi by jak najmniej eksploatować swoje zasoby energii są zadziwiające, przez co nasze odczucia są odbierane jako podwójnie ekspresyjna siła.
Ilość brań mogła by świadczyć o łatwości zbiornika, ale naprawdę są to brania wypracowane a duża ilość zanęty, która jest w stanie ściągnąć ryby i zatrzymać choć na chwilę - jest tutaj czynnikiem kluczowym.
Złowiona 15 kilogramowa torpeda, śmiało mogę stwierdzić była najsilniejszym karpiem jakiego kiedykolwiek udało mi się wyholować. Gdy zobaczyłem go w podbieraku byłem lekko zawiedziony, ale szybko sprowadziłem się na ziemię- „ Człowieku , to był hol Życia” – nie marudź.
Nowa seria kulek Bandit Carp jest wyjątkowo skuteczną edycją do łowienia w miejscach o dużej presji wędkarskiej. Wynika to z bardzo szybkiej pracy przynęt dodatkowo wzbogaconej smużącą powłoką, która świetnie rozkręca łowisko i zatrzymuje w smudze zanętowej stada żerujących karpi.
W tym roku czeka mnie jeszcze jedno spotkanie z Mosellą w większym gronie pod koniec listopada, wtedy to jest najlepszy czas na najpotężniejsze okazy z tej wspaniałej rzeki.
W tym roku zaplanowałem również kilka dni na Gosławicach, uczestnictwo w bardzo prestiżowej imprezie jakim jest Miting Polskich Drużyn Karpiowych na Michalicach oraz organizacja imprezy Polish Carp Champion´s w dwóch odsłonach. Krajowej na Gosławicach i zagranicznej na łowisku belgijskim Tetre.
W planach także kilka zasiadek na niemieckich wodach oraz przy sprzyjających okolicznościach tydzień na Lac de Madine, gdzie sprawdzimy dokładnie skuteczność towaru firmy „Bandit Carp” , o co z każdym sezonem jestem coraz spokojniejszy.
Pozdrawiam
Krzysiek Sikora