Blog
Prezent na urodziny córki - czyli pierwsza zasiadka....
Na całe szczęście w tym roku zima nas szybko opuściła, więc mogłem już w marcu spełnić urodzinowe życzenie mojej starszej córki Emili (na pierwszą zasiadkę jadę razem z tobą tato) trochę mnie to zadziwiło no, ale jak obiecałem to słowa muszę dotrzymać.
Sam nie mogąc się już doczekać pakuję sprzęt no i jedziemy nad wodę. Po przybyciu na miejsce wybór stanowiska pozostawiłem córce, troszkę jej pomogłem, ale dobra łowimy.
Po wyborze miejscówek zaczynam brać się za wywożenie zestawów, i tu do głosu dochodzi Emilia - kulki tato wybieram ja no i wybrała jeden zestaw na truskawkę a drugi to skopex.
Resztę tato masz chyba zepsute, bo strasznie śmierdzą powiedziała.
Pierwsze kilka godzin łowienia i nic cisza, ale w wodzie, bo na brzegu setki pytań od córki, tato a to, do czego?,a to masz, po co?
A jak zakładasz tę kulkę pokaż mi, przekopała mi cały majdan i zadała tysiąc pytań. Myślę sobie może złapie bakcyla i będę miał, z kim na ryby jeździć Na całe szczęście jest branie skończyły się pytania jest akcja ja za kij a córka za podbierak.
No i udało się może nie za pierwszym razem, ale jakoś jej poszło i podebrała, jest nasz. Karp może nie duży, ale pierwszy w tym roku. I od razu komentarz mojej córki a mówiłam, że truskawka, bo fajnie pachnie. I znów pytania a co robisz tej rybie, czemu jej smarujesz pysk tym dziwnym czymś (klinik) itd.
Do wieczora już brań nie było, tylko pytania i odpowiedzi. Przyszła pora do spania, więc bęc do śpiwora i po chwili śpi jak suseł.
Mam teraz chwilę dla siebie i tak rozmyślam, że ja bym postawił na śmierdziela a tu bach truskawka. Ale jedna ryba o niczym jeszcze nie świadczy. Idę spać w namiocie cieplutko piecyk zrobił swoje, bo zrobiło się trochę zimno (trochę? jak na koniec marca).
Ledwo, co się położyłem a tu centralka trzy razy pik wyskakuję z namiotu zacinam i jest siedzi znów truskawka, ale nie ma, kto mi podebrać. Córa śpi, więc radze sobie sam parę minut i fajny 8,5 kg. pełnołuski ląduje w podbieraku. Ustawiam aparat samowyzwalacz 10 sekund pstryk jakoś wyszło zdjęcie jest.
Do rana już nic się nie działo za to poranek przywitał nas małym przymrozkiem i pięknym wschodem słońca.
Córka budzi się, pierwsze jej słowa to działo się coś w nocy?.........pytanie jak u starego karpiarza. Pokazuję jej zdjęcie i od razu obraza, że jej nie obudziłem. Ale śniadanie wszystko załatwiło i już jest ok.
Do popołudnia cisza już nic nie działo, przyszła pora na koniec naszej wyprawy.
Po powrocie do domu Emilia była zachwycona wycieczką, jak to nazwała.
A ja myślę, że takiego otwarcia sezonu jeszcze nie miałem. Nie chodzi mi o brania i karpie, jakie razem z moją córką złowiliśmy, ale o zapał i zaangażowanie mojej 12-to letniej córki Emili, która teraz za każdym razem, gdy wracam z pracy pyta, kiedy jedziemy na ryby.
A i już ma życzenie na następne urodziny ….tato kup mi prawdziwą karpiówkę.
Aż strach pomyśleć, kiedy zacznie wyciągać większe ryby niż ja.....
Pozdrawiamy
Rafał i Emilia Szkatuła
Blogi tego użytkownika
Łowne przypony - Przypon 360 Rig - Wojciech Jedliński
2022-04-10
Łowne przypony - Slip D - Rig w otulinie - Wojciech Jedliński
2022-03-19
D Rig na miękko - Wojciech Jedliński
2022-03-02
"Blow back rig" Wojciech Jedliński Łowne przypony
2022-02-16
Przypon standardowy węzeł bez węzła Wojciech Jedliński
2022-02-02
Czy karpie widzą?
2021-03-11
Oznacz odległość i łów dokładnie!
2021-03-05
Gdzie szukać karpi wczesną wiosną?
2021-03-01