Blog
Zasiadka życia
Druga zasiadka w tym roku i ponownie pogoda nie rozpieszcza. O godzinie 13 jestem na miejscu, szybki rzut okiem na wodę i krótka rozmowa z sąsiadami, po której byłem troszkę zaniepokojony bo z rozmowy wynika że karpie nie chcą współpracować. Z uśmiechem na twarzy zabrałem się za rozstawienie obozowiska. W międzyczasie cały czas obserwowałem wodę z nadzieją zobaczenia oznak życia. I zaczęło się rozmyślanie, że może ryba siedzi na głębszej wodzie. O godzinie 17 zestawy były już w wodzie, na pierwszy ogień poleciały moje ulubione kulki Kill Krill, Devil Krill i nowość Criticals Gigantika plus dołączona do każdego zestawu pva. O godzinie 18 pierwsze branie. Ryba była bardzo waleczna i po długim holu w podbieraku ląduje piękny karp o wadze 20kg, jest to mój nowy PB.
Na kolejne branie nie musiałem długo czekać, ponownie Gigantika robi świetną robotę. Tym razem na macie ląduje karp o wadze 14kg.
Do wieczora sytuacja nie uległa zmianie, w nocy również nic się nie wydarzyło poza pojedynczymi pikami, a temperatura spadła do -4 stopni. Następnego dnia pogoda nie ulega zmianie, nadal zimno i wietrzenie, ale mimo złej aury udało się przechytrzyć jedną rybkę.
Po dwóch dobach mamy upragnioną zmianę pogody, słonko zaczęło się przebijać przez chmury i zrobiło się od razu dużo cieplej, co zaowocowało kolejnymi pięknymi karpiami. Mój kiler o smaku Kill Krill również mnie nie zawiódł i przyniósł mi piękne karpie o wadze 19.500kg,
Również kulki o smaku Angry Plum świetnie się sprawdzały i przyniosły mi kilka ładnych rybek
Podsumowując - była to moja zasiadka życia, nowy PB i dużo holi pięknych i walecznych ryb, czyli było idealne.
Pozdrawiam
Łukasz Wawrysiewicz