Aktualność
Karpie wciąż dobrze żerują
Paweł i Daniel wybrali się na krótką – dobową zasiadkę. Ich plan minimum to odnotować branie i został zrealizowany. A jak zakończyła się zasiadka?
Wrzesień to idealna pora na próbę przechytrzenia pięknych okazów. Nie zastanawiając się długo namówiłem Daniela na wspólną, szybką zasiadkę. Pogoda nas nie rozpieszczała, ciągłe opady deszczu, mgła i spadek temperatury dawał się we znaki. Nie byliśmy nastawieni na wiele brań, trzymaliśmy kciuki, aby było przynajmniej jedno. O tej porze roku karpie już nie są tak aktywne, przez co tak krótkie zasiadki nie bywają obfite. Szybko położyliśmy zestawy, każdy w innym miejscu, aby jak najszybciej zlokalizować karpie. Na pierwsze branie nie czekaliśmy długo, bo zaledwie 30 min od wywózki nastąpił energiczny odjazd. Piękny jesienny amur wskoczył na matę. Zaraz po wypuszczeniu na wędce Daniela również nastąpiło branie i również był to amur! Myśleliśmy, że o tej porze nie będą już tak aktywne jak latem. Szybko położyliśmy zestawy i mogliśmy czekać dalej. Gorąca kawa w taką pogodę była idealna. Po kilku godzinach naszą rozmowę przerywa sygnał mojego NTXr'a i jest wreszcie jesienny karp! Szybka sesja i do wody. Pomimo spadku temperatury, karpie były bardzo aktywne. Pod koniec dnia zanotowałem jeszcze dwa brania, w tym jeden miał niesamowity układ łusek. Mój wymarzony lampasik w jesiennej scenerii wynagrodził nasze zmagania w deszczowej aurze! Szybka dniówka z Danielem bardzo szybko mi zleciała. Nie odpuszczajcie jesienią zasiadek, ponieważ karpie pomimo spadku temperatury, są wciąż aktywne, aby zrobić zapasy przed zimą.