Aktualność
Mariusz Szulc i jego japoński wojownik
Czasami nawet spontaniczna zasiadka potrafi przynieść świetnie wyniki w postaci karpi koi.
Okres letni sprzyja szybkim wypadom nad wodę. Spowodowane jest to przede wszystkim brakiem czasu, który poświęcamy rodzinie no i pracą. Decyzję podjąłem w ostatniej chwili zwłaszcza, że pogoda była niepewna (wiatry, deszcze). Taka sytuacja studziła mnie do wyjazdu na jedną nockę, ale co tam.
Wyjazd na łowisko Ostoja od 20:00 do 9:00 rana. Przed wyjazdem przygotowałem sobie w domu zanętę składającą się z pokruszonych kulek i pellet zalany liquidem. Ze względu, że pogoda była niepewna było bardzo mało wędkarzy. Spokojnie rozłożyłem sprzęt, ogólnie nie spodziewałem się szału przez pogodę.
O 22 już popijałem wieczorną kawę. Oczywiście nie obyło się bez rozmowy i cytuje „to pan tu takie ryby łowi, a jak czasem się uda coś tam złapać a i to że ktoś chce łowić tak jak ja jest po prostu miłe”.
Nie trwało to długo po godzinie pierwsze brania i na macie ląduje karp o wadze ok 14kg. Bardzo mnie to ucieszyło, ale rybki stwierdziły, że nie mogę spać i co jakiś czas dawały mi sygnał, że chcą mnie odwiedzić jak już wszyscy spali i nie miałem fotografa. Jednak udało się kilka fotek zrobić
Brania były na każdym zestawie zwłaszcza, że chciałem znów sprawdzić skuteczność MUD Hook Baits o smakach mleczna kukurydza i euforia. Tym razem znowu mnie nie zawiodły, ale też kryl truskawka się sprawdził.
Jeden zestaw zrobiłem na amura na dwa pop up mleczna kukurydza 12mm podniesione jakieś 10cm od dna i udało się złapać takiego 8 kg.
Natomiast najbardziej energiczny odjazd zrobił pomarańczowy koi, który zabrał na zestaw mleczna kukurydz+ananas, aż do momentu jak go zobaczyłem przy brzegu byłem przekonany ze mam dużego amura. Na sam widok jego przypomniał mi się karp koi, którego złapał Andrzej Pluta ale nie miałem okazji go zobaczyć. I powiem Wam że prześliczny był mój koi, a na dodatek pełnołuski. Po prostu śliczny. Rybę do worka i rano skoro słońce wyjdzie foto by jej za długo nie męczyć.
I tym sposobem złapałem sześć karpi, jednego amura i koia.
T
Pozdrawiam Mariusz i do usłyszenia