Najnowsze badania ujawniły, że wirus KHV może być przenoszony na sprzęcie wędkarskim, który miał styczność z zakażonym karpiem.

Badania zostały przeprowadzone przez Centre for Environment, Rybołówstwa i Akwakultury. Przeprowadzono dwa testy, pierwszy z nich to sprawdzenie aktywności wirusa znajdującego się warunkach dużej wilgotności i bez dostępu światła. W tym teście wykazano, że 100% komórek wirusa przeżyło. Warunki bardzo zbliżone do tych, które często spotkamy po zakończeniu zasiadki. Mokry worek karpiowy lub podbierak wkładamy do pokrowca i odkładamy w kąt garażu. Drugie badanie zostało przeprowadzone w całkowicie innych warunkach, mianowicie suchych i przy wysokim nasłonecznieniu. Najpierw wysuszenie, które pokazało przeżycie tylko 20% komórek KHV. Stuprocentowe zniszczenie komórek następuje podczas pełnej ekspozycji na światło.

Kolejne badanie przeprowadzono na karpiach zamieszkujących zbiornik, który został do tego celu udostępniony. Zbadano wszystkie ryby, mające kontakt z wirusem. Objawy choroby wystąpiły u 75% karpi, a pozostałe przetrwały dzięki wytworzeniu przeciwciał.

Podsumowując - wirus KHV może przetrwać w wielu warunkach, przez długi czas. Dlatego tak ważne - powinno być dezynfekowanie przedmiotów karpiowych przed lub po zasiadce. Na niektórych łowiska w Wielkiej Brytanii powstają specjalne strefy odkażania przedmiotów mających styczność z karpiami.