Jako palacza od dawna, na każdej zasiadce nurtowała mnie jedna kwestia – tymi samymi palcami, w których trzymam żarzącego się papierosa, potem zakładam przynętę na włos, to czy karp wyczuwa woń nikotyny i wszystkich substancji w nim się znajdujących?

Natknąłem się jednak na odpowiedź, która mnie usatysfakcjonowała i się nią z Wami palaczami oraz niepalącymi chcę podzielić.

Oczywistością jest fakt, że karp wyczuwa zapach nikotyny i wszystkich substancji z papierosów, które znajdą się w wodzie na przynęcie za pośrednictwem naszych rąk. Jednak każdy inny zapach lub substancja „obca” na kulce nie musi być jednoznaczna z niechęcią karpia do pobrania pokarmu podanego przez nas. Jedyny problem w zanikającej ilości lub całkowitym brakiem brań oraz naszej skuteczności podczas zasiadki może być przyzwyczajenie karpi do regularnego zapachu, w tym wypadku nikotyny, konsekwencją tego jest naturalny zwierzęcy odruch, czyli kojarzenie zapachu z niebezpieczeństwem. Tak jak to ma miejsce przy kulkach nieskażonych nikotyną, gdy na te same smaki i zapachy łowimy na tym samym łowisku już któryś raz z rzędu, a mamy coraz mnie brań. Ryba przyzwyczaja się i kojarzy to z zagrożeniem, więc je omija. Sami zauważyliście, że smaki i zapachy kulek z roku na rok są coraz bardziej „egzotyczne”. Wszystkie kulki charakteryzują się wonią, która naturalnie nie występuje w wodzie, a jednak przyciągają karpie i są bardzo skuteczne.