Aktualność
Rybomania w Sosnowcu – podsumowanie skandalu
Do minionej niedzieli Targi Rybomania były kojarzone z dużą, liczącą się imprezą branżową, miejscem prezentacji nowości i spotkań z kolegami „po kiju”. Jednak ostatnie wydarzenia w Sosnowcu rzuciły cień na tą imprezę. Postanowiliśmy przyjrzeć się sprawie dokładniej.
Mijający sezon targowy był już ósmym, zaś trzecim dla Sosnowca. Miasto w województwie śląskim stało się kolejnym dla Międzynarodowych Targów Poznańskich (po Poznaniu i Lublinie) gospodarzem imprezy. Od wielu lat jedną z głównych atrakcji przedsięwzięcia było gigantyczne akwarium, zbudowane na bazie naczepy samochodu ciężarowego. Podczas targów przedstawiciele różnych firm prezentowali wszelakie techniki i przynęty (z naszego karpiowego podwórka np. działanie metody ZIG RIG). Jednak mając na uwadze dobro ryb, przynęty były pozbawione haków. Wszystko układało się dobrze, gdyby nie sytuacja z minionej niedzieli.
Około 22:00 na portalu Facebook pojawiły się dwa filmy, na których widać pakowane do toreb ryby, a następnie patroszenie ich przed halą. Od razu wybuchła fala wściekłości wśród wędkarzy i żądanie wyjaśnień od organizatora. Nasza redakcja w związku z tym , że jest patronem medialnym imprezy od razu wystosowała pismo w tej sprawie, którego treść znajduje się poniżej.
Na odpowiedź czekaliśmy do końca następnego dnia, po czym uzyskaliśmy ogólną informację, o sprawdzaniu procedur i szukaniu winnych. W międzyczasie wiele firm oraz inne media zaczęły przygotowywać swoje pisma i oświadczenia. Między innymi Polska Federacja Wędkarstwa Karpiowego, która odcięła się od dalszej współpracy z Rybomanią przy pracach nad Polish Carp Masters. We wtorek zaś głos zabrał Prezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Wędkarskiego Teodor Rudnik. Prezes PZW na swoim profilu zamieścił następujący wpis:
Koleżanki i Koledzy,
Jesteśmy bardzo oburzeni barbarzyńskim potraktowaniem ryb jaki miał miejsce w czasie targów w Sosnowcu, ale z ostateczną oceną trzeba się powstrzymać do wyjaśnienia całej sprawy, a bardzo energiczne działania ku temu podjął już organizator. Ryba była, jest i będzie podmiotem naszej pasji, a wszelkie przejawy jej bestialskiego uprzedmiotowienia, będziemy nie tylko publicznie piętnowali, ale jako związek wstępowali w takich przypadkach na drogę prawną. Rybomania przez szereg lat miała walor nie tylko targowy, ale i poznawczo-edukacyjny. Targi są miejscem, gdzie odbywa się szereg akcji na rzecz dzieci i młodzieży, osób walczących z ciężkimi chorobami oraz akcji charytatywnych. Nie pozwólmy, by nieodpowiedzialne zachowanie grupki osób, odbiło się negatywnie na idei Rybomanii - jako wędkarskiego święta naszej społeczności.
Zarząd Główny Polskiego Związku Wędkarskiego pragnie oświadczyć, że ze względu na naszą dotychczasową, dobrą współpracę z Targami Rybomania, zwrócił się do organizatorów by karygodny incydent, który miał miejsce w Sosnowcu, nigdy więcej się nie powtórzył.
Skontaktowaliśmy się z autorem jednego z nagrań, który jednak chce pozostać anonimowy i jego wolę uszanujemy. Z informacji jakie nam przekazał, sytuacja wyglądała następująco:
Akcja miała miejsce przy bramie wjazdowej dla wystawców na wysokości stoisk o numerach 82 - 84. Kiedy nasz rozmówca zobaczył sytuację i podszedł bliżej „zdążył nakręcić filmik pod pretekstem oświetlenia (latarką w telefonie)”. W patroszeniu ryb brały udział dwie osoby, jedna którą słyszymy na filmie i druga podająca ryby. Wśród nich były karpie i pstrągi. Te pierwsze w większości 2-3 kg oraz kilka trochę większych, zaś pstrągi około 40- 45 centymetrowe.
Czasu nie można cofnąć, jednak należy wyjaśnić podstawową kwestię, jakie były pierwotne założenia w kwestii dalszego losu ryb. Ze swojej strony w przywoływanym wyżej piśmie, które wysłaliśmy do Dyrektora Rybomanii zadaliśmy właśnie to pytanie. Jak to część internautów zauważyła, sprawa nie tyczy się jednej czy dwóch ryb, tylko wielu. Dla oprawienia tylu sztuk potrzebny był czas. Póki co ponowiliśmy zapytanie do dyrekcji oraz centrum prasowego targów i nadal czekamy na dalsze informacje ze strony MTP. Jednak postanowiliśmy również dowiedzieć się jak sprawa wyglądała podczas innych imprez. Do tej pory akwarium gościło kilka razy w Poznaniu, Lublinie i Sosnowcu. Za każdym razem trzeba było zadbać o dostawę oraz późniejszy odbiór ryb. Dla przykładu w latach 2016 i 2017 w akwarium podczas sosnowieckiej imprezy pływały ryby od Krzysztofa Rosnera, hodowcy i właściciela łowiska Uroczysko Karpiowe. Jak przyznał w rozmowie z nami ryby zawoził i odbierał po imprezie osobiście, swoim transportem.
Jak już wspomnieliśmy na początku sprawa jest istotna z punku widzenia promocji sportowego wędkarstwa oraz zasad humanitarnego traktowania zwierząt. W związku z tym cały czas trzymamy rękę na pulsie i jak tylko pojawią się nowe ustalenia to będziemy o tym informować.
Komentarz w sprawie relacji mediów z Rybomanią:
Część internautów uważała, że media również powinny zdecydowanie odciąć się od MTP. Jednak naszym obowiązkiem jest umożliwienie zabrania głosu drugiej stronie i nie ferowanie wyroków zanim nie zbierzemy odpowiedniej ilości materiałów (co czyniliśmy). Również nie o to chodzi, aby na siłę publikować zdjęcia zakrwawionych ryb. W związku z tym nie przywoływaliśmy ponownie tych filmów.