Świat Karpia - źródło informacji i rozrywki dla karpiarzy

Bieżące wydanie
Ocena

Dwadzieścia lat karpiowania w rzece

Jak przebiegało karpiowanie w dużej rzece kilkanaście lat temu i z czym trzeba było się zmierzyć, by wytrwać do dziś łowiąc w szybkim nurcie dużej rzeki? Braki sprzętowe mobilizowały do działania, a rzeczne karpiowanie było fascynującym odkrywaniem. Wszystko po to, by poczuć dreszczyk emocji.
 

"Kulki pływające robiłem ze styropianowym wkładem, kuleczki styropianu oklejałem ciastem i po szybkim zagotowaniu były z nich pływaki. Niezbyt trwałe, bo po kilku godzinach w wodzie na włosie zostawała sama kulka styropianowa, ale na starorzeczach dość dobrze się sprawdzały. Suszenie odbywało się na sitach. To były specjalnie zbite ramki z listewek w kształcie prostokąta, z rozciągniętą i przybitą firanką. Do nich przytwierdzone były małe nóżki, by można było stawiać jedno sito na drugie i by był przewiew powietrza pomiędzy nimi."

 

Z artykułu dowiesz się:

  • jak wyglądało wędkarstwo w latach 90'
  • jak autor zaczynał przygodę z karpiowaniem
  • z jakich produktów wówczas robiło się kulki pływające
  • jak bez nowoczesnego sprzętu łowiło się piękne karpie
Cały artykuł przeczytasz w tym numerze czasopisma Świat Suma.