Odkrywamy Bled, czyli dwudziestka z rzutu
Bled to ikona Słowenii. Jezioro w malowniczym alpejskim krajobrazie z kościółkiem na wyspie na jego środku. Kto by pomyślał, że w tym obrazku jak z bajki pływa 50 karpi powyżej 30 kilogramów!
Jesteście ciekawi całego artykułu, który przygotował Michał? Zapraszamy do najnowszego numeru e-magazynu Świat Karpia 2/2019, który jest dostępny w naszej aplikacji WYDAWNICTWO AS PRO MEDIA.
Fragment artykułu:
Na początku 2018 roku podjąłem szybką decyzję i jak tylko pojawiła się okazja opłaciłem licencję przez stronę internetową. Od 2019 roku licencji na karpie sprzedawanych jest tylko 10 w jednym czasie! A Bled to niemała woda - długość to ponad 2,1 km, a szerokość - ponad 1,3 km. Największy karp złowiony oficjalnie na tej wodzie ważył 32,4 kg. No i wspominanie na początku zasady - tylko 10 wędkujących zza granicy. Coś pięknego. Wszak im mniejsza presja, tym ryby czują się bezpieczniej i łatwiej je złowić.
Ja, człowiek pontonu i stukania w dno, musiałem poczynić spore przygotowania do tej wyprawy. Na łowisku w zasadzie codziennie możesz spodziewać się kontroli tzw. Ribiskiej Druziny, czyli stowarzyszenia, które opiekuje się Bled i kilkoma innymi wodami (rzeką Sawa Bohinjka i stawem Ribno). Mają swoich kontrolerów, ustalają zasady, są bardzo mili dla wędkarzy, dużo podpowiadają, ale jednocześnie są surowi w kwestii nieprzestrzegania zasad.
Z artykułu dowiesz się:
- Jak uzyskać licencję na łowienie na Bledzie?
- Jakie panują tam zasady i kto ich przestrzega?
- Z jakimi utrudnieniami trzeba się zmierzyć, by tam łowić?
- Kto pomagał Michałowi i w jakich okolicznościach złowił „czarnego konia wyjazdu”? ;)