Świat Karpia - źródło informacji i rozrywki dla karpiarzy

Bieżące wydanie
Ocena

Walcz do końca

Karpie mające w sobie „to coś” są moim celem od kilkunastu lat. Każda moja wyprawa karpiowa była wyjątkowa i czegoś mnie nauczyła. Zdałem sobie sprawę, że szczęściu trzeba pomagać. Większość zasiadek dała mi do zrozumienia, że nad wodą zawsze trzeba się spodziewać… niespodziewanego!
 

Kilkanaście lat temu zacząłem swoją przygodę z karpiami. Złapałem bakcyla i wiem, że jest to pasja do końca życia. Zauważyłem, że od kilku lat panuje ślepe podążanie za osiągnięciami, tzn. łowieniem tylko karpia 20+. Myślę, że tego typu wyznacznik przyćmiewa w drastycznym stopniu piękno, jakie generalnie oferuje karpiowanie. Sam kontakt z naturą jest czymś wyjątkowym.
Jedną z zasiadek, która bardzo mnie urzekła, była wyprawa nad bardzo popularny zbiornik PZW Dębowa. Móc „wypracować” tam cyprinusy było czymś wyjątkowym. Krystaliczna woda, dzika natura, typowanie miejscówki wyłącznie przy pomocy okularów polaryzacyjnych było czymś wyjątkowym. Mój sen o ciemnym „mirrorze” się spełnił drugiej nocy. Duże, pojedyncze, złote łuski dodawały uroku tej rybie. Tej nocy przytrafiło mi się coś bardziej niezwykłego. Miałem jednocześnie dwa brania ryb o wadze przekraczającej 15 kg! Było to dla mnie czymś nadzwyczajnym, ponieważ rzadko kiedy zdarzają się takie przypadki na wodach PZW. Ostatniej nocy zwieńczeniem zasiadki była złota „torpeda”. Piękny amur pokazał swą siłę, walcząc ze mną w wodzie. Takie chwile pozostają w pamięci na zawsze!

 

Z artykułu dowiesz się:

  • jak dopomóc szczęściu nad wodą
  • że warto próbować tego, czego inni nie robią
  • że nie można się nigdy poddawać
Cały artykuł przeczytasz w tym numerze czasopisma Świat Suma.