Porada
Łowne przypony - Slip D - Rig w otulinie - Wojciech Jedliński
Nadszedł czas na przypon, który od dwóch sezonów daje mi najwięcej ryb. Jak mogliście przeczytać w poprzednim artykule zacząłem łowić na nieduże waftersy, które okazały się być rewelacyjne, więc na stałe zagościły w mojej torbie. Aktualnie moje łowienie opiera się w 80% na przynętach zbalansowanych.
Szukając jak najskuteczniejszego przyponu przeszedłem przez kilka ich rodzajów, aż stwierdziłem, że to ten, tak właśnie ten, a nie inny i w takiej właśnie kombinacji, a nie innej spisuje mi się najlepiej. Przypon ten na stałe gości na końcu mojego zestawu. Razem złowiliśmy wiele ładnych ryb. Na niego też złowiłem swoje aktualne Pb, więc śmiało mogę stwierdzić, że należy on do łownych przyponów.
Slip d rig w otulinie
Do zmontowania tego przyponu potrzebne będą:
- plecionka w otulinie – osobiście używam średnio sztywnej plecionki. Dobrze zachowuje się ona podczas rzutu, nie plącze się, dobrze układa się na żwirze jak i na mułku.
- haczyk – można stosować różne, ja używam haki curve shank, gdyż sprawdziły mi się one najlepiej, ale zadowalające efekty miałem też stosując wersję long shank.
- wkręt metalowy – niektórzy wolą krętliki w obawie, że kulka spadnie. Ja się nie boję, mam to sprawdzone. Wiem, że mogę śmiało rzucać i po opadnięciu zestawu przynęta nadal tam jest. Używam wkrętek z pierścieniem owalnym, które świetnie przesuwają się po pętli przyponu.
- rurka termokurczliwa – używam jej w celu zabezpieczenie węzła jak i wypozycjonowania naszego haka. Potrzebne będzie dosłownie dwa centymetry.
- rurka antysplątaniowa – ułatwi nam szybką wymianę przyponu jak i dodatkowo zabezpieczy nasz zestaw przed splątaniem odsuwając go od ciężarka.
Zaczynając kręcić nasz przypon najpierw musimy zdjąć warstwę otuliny na odcinku 10-15 cm. Rdzeń plecionki jest miękki, stworzymy z niego pętle, zawiążemy węzeł i zostawimy kawałek by stworzyć tzw. przegub który ułatwia zassanie przynęty wraz z haczykiem.
Zaginamy ok 4 cm rdzenia naszej plecionki i przekładamy przez oczko haczyka od strony wewnętrznej i wypuszczamy tyle, by móc utworzyć pętlę „D”. Pamiętaj, że oba końce plecionki muszą znajdować się od strony wewnętrznej. Teraz zakładamy wkręt metalowy, przekładając plecionkę przez pierścień owalny. To właśnie na nim nasza przynęta będzie mogła swobodnie balansować. Teraz oczko utworzone po zagnieceniu plecionki zakładam na hak od strony grotu i ustalam wielkość pętli. Robiąc pętle odmierzam jej długość przytrzymując plecionkę palcami na łuku kolankowym haka i wiążę standardowym węzłem bez węzła wykonując 4 – 6 oplotów kierując się w stronę łuku kolankowego i 1-2 powrotne przekładając drugi koniec plecionki przez oczko od strony zewnętrznej do wewnętrznej. Moczymy węzeł, mocno zaciskamy i przypalamy drugi koniec plecionki tak, by wystawał ciut za oczko. Odmierzamy długość rurki termokurczliwej, zakładamy na plecionkę i naciągamy na haczyk tak, by cały węzeł się pod nią schował.
Od końca rurki z której stworzymy pozycjoner powinno nam zostać około 2-3 cm miękkiego rdzenia bez otuliny, który stworzy nam przegub. Długość miękkiego odcinka według mnie powinna mieć mniej – więcej tyle, co długość haczyka. Zakładamy rurkę antysplątaniową, wiążemy pętlę do szybkozłączki. Teraz wszystko dajemy nad parę. Utworzymy pozycjoner jak i wyprostujemy nasz przypon. Tak właśnie wygląda Twój pierwszy przypon zrobiony z plecionki w otulinie.
Mogę się domyślać, że większość już zrozumiała o co w tym całym wiązaniu chodzi. Mam nadzieję, że kilku namówiłem i teraz będą odnosić sukcesy na własnych przyponach. To naprawdę nie jest trudne, śledźcie moje porady a już żaden przypon nie będzie dla was tajemnicą.
Pozdrawiam, Wojtek.