Blog
Bo ile można siedzieć za stołem i jeść, czyli święta inaczej
Bo ile można siedzieć za stołem i jeść, wraz ze znajomymi zaplanowaliśmy wyjazd na ryby właśnie w Lany Poniedziałek na szybką zasiadkę. Dzień wcześniej sprawdzając różne prognozy pogody, żaden z nas nie był pozytywnie nastawiony, zapowiedziane deszcze i niska temperatura… zero motywacji do działania. Ale na całe szczęście prognozy nie sprawdziły się i nie było aż tak źle! Przelotne deszcze dało się wytrzymać, między nimi wychodziło zza chmur piękne słońce!
Lokalizacja ryby była kluczem do sukcesu, spławy podpowiedziały nam gdzie mamy zarzucać. Miśki pokazały się dość daleko od brzegu, ale w zasięgu naszych rzutów. Kamienie oklejone Bloodworm&Maggot Crushem możemy posyłać na fajne odległości nie bojąc się, że coś odpadnie w czasie lotu i zestaw nie ma jak się splątać, jeżeli wbijemy haczyk w miks.
Na macie wylądował u mnie jeden misiek złowiony na Pop up`a Crave 14mm przyciętego w kostkę. Jestem bardzo zadowolony nawet z jednej małej ryby przy tak zmiennej pogodzie jaką zastaliśmy nad wodą.
***Pozdrawiam Maciej Rozwadowski *** ***!!!Pallatrax Catch More Fish!!!***