Blog
Czerwcowa zasiadka !!!!
W dniach 14-15 czerwca odbyły się zawody karpiowe na łowisku PZW „Podzamcze w Bychawie ” . O zawodach dowiedziałem się od kolegi i postanowiłem się na nie udać z moim tatą . W sobotę 14 czerwca o godzinie 16 :00 dotarliśmy nad zbiornik . O godzinie 16:30 odbyło się losowanie stanowisk . Ku naszemu zdziwieniu wylosowaliśmy stanowisko nr 2 które wcześniej sobie wytypowaliśmy . Po losowaniu szybko udaliśmy się nad naszą miejscówkę i zaczęliśmy przygotowywanie obozowiska . Po rozłożeniu całości sprzętu przystąpiliśmy do nęcenia .Obraliśmy sobie dwie metody nęcenia : jeden zestaw postanowiliśmy obsypać samymi ( kulkami proteinowymi i peletem )
a drugi zestaw obsypać troszkę drobniejszymi zanętami ( kukurydza , orzech arachidowy , konopia , rzpik , troche kulek proteinowych ) .
Po zanęceniu zarzuciliśmy zestawy i czekaliśmy na barnie . Do wieczora nic się nie działo . O godzinie 20:00 organizator zawodów zorganizował dla uczestników poczęstunek w formie grila . Po zjedzeniu kolacji udaliśmy się nad nasze stanowisko . Przez całą noc nic się nie działo i nie doczekałem się ani jednego odjazdu . O godzinie 3:30 centralka nareszcie się odezwała . Wybiegłem szybko z namiotu i zaciołem rybę . Po zacięciu ryba nie dawała o sobie większej oznaki do tego stopnia , że w pewnym momencie myślałem iż mi się spieła . Dopiero gdy podciągnąłem parę metrów zestaw ryba dała o sobie znać i wykonała energiczny zryw . Po paru minutach ryba była już blisko brzegu i przystąpiliśmy do próby podebrania . Z mroku wyłoniła nam się piękna pomarańczowa sylwetka karpia . Byliśmy bardzo zadowoleni, ale wiedzieliśmy , że ryba jest jeszcze bardzo silna i może w każdej chwili wykonać zryw . Podebranie przebiegło bez żadnych komplikacji i karp wylądował bezpiecznie w podbieraku . Po odhaczeniu i zdezynfekowaniu pyska ryby przystąpiliśmy do ważenia . Waga pokazała dokładnie 9 ,690 kg , sędzia zatwierdził wagę karpia i po zrobieniu kilku fotek ryba bezpiecznie wróciła do wody .
Ten piękny karp wzią z naszej miejscówki która była nęcona samymi kulkami proteinowymi i peletem . Po nabiciu siateczki PVA zarzuciłem zestaw w to samo miejsce z którego miałem branie i udałem się z powrotem do namiotu . Do samego świtu nic się nie działo . O godzinie 8:00 zjedliśmy pyszne śniadanko i przystąpiliśmy do składanie , gdyż o godzinie 10:00 było przewidziane zakończenie zawodów . Myślałem że już nić więcej nie weźmie , a tu niespodzianka usłyszałem odjazd na moim lewym kiju .Dobiegłem do wędki , zaciołem i po 5 minutach walki ryba pokazała się przy brzegu . Tym razem był to amur który zasmakował w ziarnach . Po odhaczeniu i zdezynfekowaniu pyska amura przystąpiliśmy do ważenia . Tym razem waga pokazała dokładnie 5 kg .
Po zrobieniu kilku fotek i wypuszczeniu ryby postanowiłem jeszcze zarzucić zestaw mimo że pozostało do końca jeszcze 40 minut . Do zakończenia zawodów już więcej nic nie złapałem. O godzinie 11:00 zostały ogłoszone wyniki . Byłem bardzo zadowolony gdyż dowiedziałem się że udało mi się wywalczyć pierwsze miejsce , choć byłem najmłodszym uczestnikiem zawodów .