Blog
Czym jest dla mnie wędkarstwo karpiowe? - Tomasz Ciemniewski
Ciężko jest odpowiedzieć na takie pytanie, ale pewnym jest to, że wędkarstwo karpiowe jest dla mnie rzeczą ważną. Nadaje mojemu życiu sens, a mój swiat jest światem karpia.
Postaram się choć w części moje słowa i myśli przenieść na kartkę papieru.
Swoją opowieść zacznę od tego, jak zaczęła się moja przygoda z karpiami. Ryby łowiłem od zawsze, ale Cyprinusami zainteresowałem się w 2012r.
Czasami na Facebooku oglądałem zdjęcia znajomych z mojej miejscowości, którzy zamieszczali fotki ze złowionymi przez nich karpiami.
Był to Radek i Rafał z pewnego teamu. Dziwiłem się, jak oni łowią takie duże ryby, a jednoczenie marzyłem o wyholowaniu takiej wielkosci karpia lub amura.
Na marzeniach i planach niestety się skończyło. Czas zleciał, a ja zapomniałem o tych rybach…
Aż do momentu majowego weekendu 2012 r, kiedy pewnego weekendowego dnia wcześnie rano wybrałem się z bratem i kolegą nad duże jeziorko, nastawiając się na leszcza z gruntu.
Brak brań przyczynił się jednak do zmiany decyzji co do miejsca połowu. Jako, że niedaleko znajdowało się łowisko komercyjne „U Bogdana” w Mąkolnie, o którym gdzieś słyszałem, postanowiliśmy tam pojechać. Wyholowałem wtedy trzy nieduże karpie, którym zwróciłem wolność. Nie wiem dlaczego, ale bardzo mi się to spodobało.
Z biegiem czasu zacząłem stosować nowe metody, zakupiłem matę karpiową i inne potrzebne akcesoria do łowienia tych pięknych ryb. Nie wiedząc kiedy, wciągnęło mnie to maksymalnie i dwa sezony nad wodą mam już za sobą. Teraz siedząc w ciepłym fotelu, gdy za oknem zimno i szaro, rozmyślam nad tym, jak mogę odpowiedzieć na pytanie zawarte w tytule tego opowiadania.
Wędkarstwo karpiowe jest to moją pasją, żeby nie rzec obsesją. Uwielbiam to robić, a rozwijanie moich umiejętności w tym kierunku daje mi satysfakcję oraz dużo radości.
Każdą wolną chwilę poświęcam na to, aby wybrać się nad wodę, przeczytać jakiś artykuł o łowieniu, bądź obejrzeć film, na którym ze sprytnymi karpiami zmagają się inni karpiarze.
Często piszę z różnymi ciekawymi postaciami z karpiowego świata, aby dowiedzieć się jak najwięcej na temat łowienia, aby znaleźć ten jeden jedyny, najbardziej skuteczny sposób połowu.
Jednak takiej rzeczy nie zna nikt z nich. Może to jest cel i sens połowu karpi? Szukanie czegoś nowego, czegoś, co zaspokoi nasze wędkarskie potrzeby?
Myślę, że w przyszłych sezonach będę szukał tego czegoś, ale co będzie czas pokaże.
Wędkarstwo karpiowe to dla mnie obcowanie z naturą i sposób na wypoczynek. Przesiadując całe dnie nad wodą, mamy okazję obserwować piękne wschody i zachody słońca, słuchać piękne śpiewy ptaków, które usypiają nas wieczorami, a rankami budzą. Wszystko to pozwala mi się wyłączyć i maksymalnie odpocząć.
Jeśli połączy się to z regularnymi braniami ryb, to można to nazwać rajem na ziemi. Karpiowanie to odmiana towarzyska wędkarstwa. Tak samo jest w moim przypadku.
Czasami, gdy chcę posiedzieć nad wodą samemu i pomyśleć nad otaczającym mnie złym światem, to wybieram się na ryby samotnie.
Jednak większość wypraw organizuję wraz z moimi znajomymi. Gdyby nie oni, to pewnie nigdy by mnie to tak nie wciągnęło.
Dzięki nim nad wodą zawsze jest wesoło, niezależnie od pogody i ilości wyholowanych ryb. Wspólne przesiadywanie przy grillu, pomoc w różnych sytuacjach, rozmyślanie nad odpowiednią taktyką- to jest to, co nas połączyło, to jest nasza wspólna pasja. Dzięki tym wspólnym dniom nad wodą myślę, że możemy nazwać się przyjaciółmi.
Z początku w skład naszej ekipy wchodziłem ja, brat Radek, przyszły szwagier Rafał i kolega Jacek.
Wraz z Jackiem wyszedłem z inicjatywą utworzenia teamu karpiowego, a wtedy dołączył do nas Stefan. Wszyscy razem tworzymy Mega Karp Team.
Warto jednak wspomnieć o najważniejszym, czyli o tym, o co w wędkarstwie chodzi. Karpiowanie daje mi możliwość łowienia mniejszych, bądź większych ryb z różnymi rezultatami, ale najważniejsze jest to, że mogę mieć z nimi styczność.
Gdy trzymam rybę nad matą pozując z nią do zdjęcia mam ogromną satysfakcję z tego, że zrobiłem wszystko tak jak trzeba. Odpowiedni zestaw, brak błędów przy holu, a rezultatem tego jest ryba, którą trzymam w rękach. Nie ważne jakiej wielkości to ryba, bo każda daje mi taką samą radość.
Jest też jeden dźwięk, od którego jestem uzależniony. Myślę, że nie tylko ja, ale większość karpiarzy. Jest to dźwięk sygnalizatora przy akompaniamencie hamulca podczas wybierania żyłki z kołowrotka. Powoduje on wzrost adrenaliny i chęć do walki z rybą. Taki dźwięk idealnie pasowałby jako budzik. Wtedy każde poranne wstawanie odbywałoby się z uśmiechem na twarzy.
Mam wiele planów na przyszłość związanych z wędkarstwem karpiowym. Będę dążył do tego, aby te plany zrealizować i mam nadzieję, że mi się to uda.
Serdeczne Pozdrowienia
Dla Wszystkich Karpiarzy
Tomasz Ciemniewski
Artykuł bierze udział w konkursie "Czym jest dla mnie wędkarstwo karpiowe?"



Blogi tego użytkownika
Łowne przypony - Przypon 360 Rig - Wojciech Jedliński
2022-04-10
Łowne przypony - Slip D - Rig w otulinie - Wojciech Jedliński
2022-03-19
D Rig na miękko - Wojciech Jedliński
2022-03-02
"Blow back rig" Wojciech Jedliński Łowne przypony
2022-02-16
Przypon standardowy węzeł bez węzła Wojciech Jedliński
2022-02-02
Czy karpie widzą?
2021-03-11
Oznacz odległość i łów dokładnie!
2021-03-05
Gdzie szukać karpi wczesną wiosną?
2021-03-01