Blog
Ekscytująca zasiadka bez brania - początek przygody z karpiem
Witam. Nazywam się Witold Mondry i mam 14 lat. Od 2 lat łowię ryby. Na początku zaczynałem od spławika potem był spining, a teraz karpiowanie. To co najbardziej w nim lubię to, to że podczas wędkowania są takie emocje, że nie da się tego opisać. Ale co do zasiadki to była ona 22 lipca 2015 roku. No powiem szczerze, że przygotowywałem się do tej zasiadki kilka miesięcy. Oglądałem filmy, czytałem różne porady, robiłem wszystko by zdobyć jak najwięcej informacji na temat wędkarstwa karpiowego. Gdy przyjechaliśmy z tatą na łowisko zaczęliśmy się rozpakowywać. Ja robiłem zanętę, która miała w sobie konopie, kulki owocowe, kukurydze, pellet i to wszystko zalane boosterem. Mieliśmy plan siedzieć 3 dni, gdy będą brania. Łowiliśmy z wyrzutu z woreczkiem PVA. No jednak po dwóch dniach nęcenia, szukania spławów - NIC. Kompletnie nic. Jednak dalej walczyliśmy, ale bez efektów. Chociaż tyle, że odpoczęliśmy i podziwialiśmy piękne widoki. Oto jedno zdjęcie z zasiadki.
Po wyciągnięciu wniosków, wiemy co źle zrobiliśmy, teraz jesteśmy pełni energii i mamy zamiar uderzyć na Uroczysko Karpiowe. Poz zasiadce napiszę jak było.