Blog
Goplanica – Czar elbląskich borów.....
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o tym łowisku, nie miałem pojęcia, jakie klimaty czekają na każdego z Nas, pod tą magiczną nazwą, Goplanica…
Na wyprawę namówili mnie Radek z Sebastianem. Wyruszyłem w drogę by tuż przed Elblągiem spotkać się z Przyjaciółmi. Dojeżdżając do centrum, ruszyliśmy dalej, kierując się na północny – wschód, drogą na Frombork. Po ok.5 km od rogatek miasta, wjechaliśmy prosto w las, by jadąc jeszcze parę minut, dotrzeć na miejsce.
Łowisko położone jest wśród borów i otoczone pagórkami, znajduje się na terenie Parku Krajobrazowego, Buki Wysoczyzny Elbląskiej. Jednym zdaniem, cywilizacja została za Nami.
Goplanica jest zbiornikiem zaporowym i tworzy literę ,,L” gdzie na jednym z jej końców jest mała wyspa. Głębokości, jakie udało nam się zsądować, wahały się w przedziale od 2.5 do nawet 8 metrów.
Pora roku, która akurat, gościła na Warmii i Mazurach, dodatkowo malowała przyrodę pełną paletą kolorów. Panowała, bowiem, polska, złota jesień.
Magia miejsca, w którym się znaleźliśmy wyczuwalna była w powietrzu jak jesień, która zagościła na dobre wytaczając przed nami swoje piękno. Odgłosy zwierzyny i szum wyniosłych drzew aż kuły w uszy, nas, którzy wyrwaliśmy się na łono ,,matki natury” z dużych, tętniących chaosem miast. Patrzyliśmy na siebie z niedowierzaniem.
Szukający ciszy, spokoju i możliwości pozbierania myśli dostaje to wszystko, niejako, ,,na tacy”. Warunki, aby wyciszyć duszę są tutaj, bowiem idealne.
Ukształtowanie linii brzegowej oraz górzysty teren, powodują, że na niektóre stanowiska najlepiej dostać się jest drogą wodną, przeprawiając cały sprzęt pontonem lub łodzią. Sprawia to, że mamy wrażenie całkowitego odcięcia od świata.
Kilka minut pontonem i docieramy na interesujące nas stanowisko, gdzie możemy być spokojni o to, że będziemy mieli miejsce na swobodne zarzucenie lub wywiezienie zestawów w interesujące nas miejsce.
Stanowiska są bardzo wygodne i ze swobodą rozbijemy namioty, nie martwiąc się o brak miejsca na resztę karpiowych klamotów. Otoczenie nie da nam jednak zapomnieć, że znajdujemy się na terenie Parku krajobrazowego. Stąd nietknięta i dziewicza przyroda....
Klimat poranka i wschodu słońca nad wodą ma w sobie to coś, co powoduje, że każdy karpiarz chętnie wraca do takich klimatów.
Pobudka na Goplanicy, jak dalszy na jawie, sen…
Słoneczna aura potrafi wydobyć z przyrody maksimum jej tajemniczego piękna. Czystość wody w zbiorniku powoduje, że w słoneczne dni przybiera ona kolor szafirowy.
Widok potrafi poruszyć duszę nawet najbardziej sceptycznego karpiarza.
Widok ze stanowiska jest naprawdę nietuzinkowy. Łowisko Specjalne, które dzięki swojemu umiejscowieniu zachowało pełnię dzikości.
Rybostan łowiska określa się, jako średni, stawiający na odpowiednim poziomie, konkurencję pokarmową. Ryby mają tu idealne warunki do życia i przyrostu. Są, dlatego niebywale waleczne. Średnia masa, największej populacji, pływających tu karpi kształtuje się od 8 do 15 kg.
Gdy już doczekamy się brania karpia, wiemy, dlaczego warto odwiedzać takie wody. Nie należy ona do łatwych. Po karpia dobrze jest wypłynąć pontonem. Bujna roślinność denna oraz mnóstwo zwalonych drzew sprawia, że przeciwnik ma gdzie się schować i o co wplątać żyłkę, aby się za wszelką cenę uwolnić.
A po walce zawsze sesja foto. Tak, to właśnie goplanicki karp.
Jak z każdym, magicznym miejscem i z Goplanicą wiąże się także pewna legenda. Głosi ona, że w tutejszych borach mieszka tajemnicza istota do złudzenia przypominająca ,,leśnego człowieka”. Miejscowi wołają na niego po prostu ,,Yeti”. Jest on strażnikiem i piastunem goplanickiej przyrody.
Każdemu, kto nie wypuści złowionej ryby lub zachowuje się źle wobec ,,Matki Natury” wymierza srogą i długo pamiętaną karę.
Ja osobiście spacerując po okolicznych lasach miałem przyjemność spotkać strażnika i spędzić z nim trochę czasu na bardzo interesującej pogawędce. Jesteście ciekawi, o czym z nim rozmawiałem? Może zdradzi i Wam owe tajemnice, gdy odwiedzicie Goplanicę......
Krzycho ,,Rumun” Caban