Blog
MAD Old Skool G2
Przez kilka ostatnich miesięcy dojrzewałem do podzielenia się z Wami moimi spostrzeżeniami dotyczącymi użytkowania wędzisk karpiowych serii MAD OLD SKOOL G2. Celowo wstrzymywałem się z opisem, by móc sprawdzić je pod każdym względem, a na to potrzeba jednak trochę czasu. Niestety, nie mogę jeździć na rybki co tydzień.
Pierwszy raz zetknąłem się z kijem na targach wędkarskich Rybomania 2016, podczas przygotowywania stanowiska wystawowego. W tym czasie dość pobieżnie dokonałem oględzin wędziska, które nie wywarło jakoś na mnie wielkiego wrażenia. Ogólnie wyróżniało się swoim designem od pozostałych wędzisk karpiowych serii MAD eksponowanych w tym czasie w swojej czarnej odsłonie. Człowiek spodziewał sie jednak czegoś, co wbije go w ziemię - tym bardziej, iż produkt jest wytworem ludzkiej ręki, o czym świadczy napis na rękojeści kija. Dopiero po kilku miesiącach, kiedy otrzymałem kij do testowania, miałem okazję przyjrzeć mu się z bliska i sprawdzić co mu w duszy gra.
Kij posiada bardzo surowy wygląd dopasowany najprawdopodobniej do klimatu w jakim miał być wydany i zgodny ze swoją nazwą - OLD SKOOL. Prawdziwy klasyczny wygląd, bez nowoczesnych wodotrysków, które w dzisiejszych czasach nadają kijom karpiowym ten smaczek, dla którego decydujemy się na ich zakup. Surowy matowy blank i korkowa oprawa mocowania kołowrotka i dolnika są wizualnym świadectwem nawiązania do starej szkoły i stylu retro.
W tym dążeniu do klasyki, kij nie został pozbawiony nowoczesnych rozwiązań, które jednak nadają mu te "smaczki" poszukiwane przez potencjalnego nabywcę. Połączenie surowej tradycji z nowoczesnością dało podstawy do stworzenia kija, który może zadowolić najbardziej wybrednego wędkarza, dla którego poczucie estetyki to ważna rzecz.
I tak.....W kiju zamocowano metalowe mocowanie kołowrotka wraz ze śrubą kontrującą, odpowiadające najnowocześniejszym standardom obowiązującym w dzisiejszych kijach karpiowych z najwyższej półki. Kołowrotek bardzo stabilnie i pewnie przytwierdzony jest do kija. Nie ma mowy o częstym dokręcaniu śruby, co często pojawia się w mocowaniach plastikowych z jedną nakrętką.
Blank zdobiony w kolorowe czerwono-białe omotki łamiące jego surowy szary wygląd występujące w dolnej części kija i na pierwszej przelotce.
Kij uzbrojony w dwustopkowe przelotki typu SIC w ilości 8 sztuk. Jedna przelotka na dolnym składzie, pozostałe na górnym.
W tej materii kij znacznie różni się od stosowanych współcześnie rozwiązań, tj dużych przelotek w ilości 6 sztuk. W tym modelu zastosowano 8 przelotek o średnicach od 40mm do 10mm na przelotce szczytowej. Łowiąc kiedyś na jednym z łowisk usłyszałem opinię, że łowię na "feedera". No cóż, wygląd potrafi wprowadzić w błąd, lecz w moim przekonaniu zbrojenie jest idealne i spełnia swoje zadanie. Oczywiście może ktoś wytoczyć argument, iż zastosowanie tak małych przelotek w znacznym stopniu ogranicza wykorzystanie tego kija w wodach z dużą ilością zielska, które trzeba przeciągnąć przez przelotki podczas zwijania..... hmmmm!!!???? Zastanówmy się..... jest w tym trochę racji, ale niech każdy odpowie sobie na pytanie - ile razy przeciągaliście zielsko przez przelotki???? Ja przez kilkanaście lat mojej przygody z wędkarstwem karpiowym - ani razu. To jednak żaden argument, każdy ma prawo do swoich przemyśleń i posiadania sprzętu zgodnego z jego wymogami. Czego by tu nie pisać, fakt pozostaje faktem - kij posiada 8 przelotek o małych średnicach.
Jak wspomniałem, rękojeść jest wykończona za pomocą korka schodzącego do samego dolnika, zakończonego metalową wstawką. Korek wyśmienicie spisuje się jako materiał antypoślizgowy, co skutecznie zapobiega zsunięciu się kija opartego np. o ścianę.
Złożenie kija odbywa się za pomocą nałożenia górnego składu w dolny. Góra wzmocniona jest za pomocą metalowego pierścienia zapobiegającemu zduszeniu lub ściśnięciu blanku i jego ewentualnemu uszkodzeniu w trakcie transportu.
Należałoby w końcu przejść do właściwości i charakterystyki samego kija.
Testowana wersja to kij o długości 12ft, typowo parabolicznym kształcie blanku w wartości 2,75-3,00 lbs. Z racji posiadanych parametrów, wyśmienicie nadaje się jako kij do wywózki i połowu na średnich oraz małych dystansach. Posiada jednak ukryty pazur, który pozytywnie mnie zaskoczył. Już przy pierwszych rzutach ciężarkiem o gramaturze 113 gramów okazało się, iż swobodnie wysyła zestawy na ponad sto metrów i to bez większego wysiłku. Podczas wyrzutu daje sie wyczuć w blanku niespotykaną elastyczność połączoną z jakąś ukrytą siłą, która sprawia, że naładowany kij z łatwością oddaje całą energię ukierunkowaną na posłanie zestawu na dużą odległość. Rzucanie tym kijem to sama przyjemność.
Miałem okazję wyholować kilka ryb na tym kiju. Tu kolejne zaskoczenie.... Pomimo parabolicznej krzywej ugięcia, dolnik posiada bardzo wyraźnie wyczuwalny spory zapas mocy. Kij wyśmienicie amortyzuje ostre zrywy ryby i koryguje w ten sposób złe ustawienie hamulca w kołowrotku. Daje wędkarzowi szansę na dokonanie szybkiej korekty i zakończenie holu sukcesem. Miękki, a zarazem sprężysty blank rewelacyjnie przenosi drgania spowodowane pracą ryby. Bardzo dobrze czuć każdy jej ruch, co wpływa na walory holu i daje wiele przyjemności przy kontakcie z rybą.
Kij z serii MAD OLD SKOOL G2 jest wyśmienitym narzędziem, dla wymagającego wędkarza, który przedkłada subtelność wędkowania nad ekstremalne hole. Kij z małymi ograniczeniami rzutowymi z racji charakterystyki blanku wyśmienicie nadaje się do wędkarstwa karpiowego, choć wizualnie sprawia wrażenie bardziej delikatnego niż jest w rzeczywistości. Kij z pazurem w stylu retro, mogący mile zaskoczyć każdego, kto myśli, że ma do czynienia z kijem feederowym. W chwili obecnej nie wyruszam bez nich nad wodę, choć w szafie stoi kilka innych wyśmienitych kompletów. To narzędzie mogę polecić z czystym sumieniem.
Gniewosław Bosiacki
Mad Carp Polska