Blog
Majówka na swoim - Janusz Stasiński JTC
Na miejsce mojej,, majówki'' (jak co roku) wybrałem zbiornik koła wędkarskiego do którego przynależę. Na miejscu zameldowałem się w nocy ok. godziny 1.00.
O 6.00 zestawy znalazły się w wodzie.................i tu pauza ...................................,kilka razy przewoziłem zestawy zmieniałem kulki niestety, sygnalizatory milczały jak zaczarowane.
Minęła pierwsza doba rankiem przewiozłem jeden zestaw około 30 metrów bliżej i położyłem na głębokości ok. 2 metrów i o dziwo po godzinie pierwsze branie do brzegu niestety puste ,ale coś się dzieje, ok 9.00 drugi zestaw położyłem podobnie jak pierwszy i.......po niespełna godzinie odjazd...jest wreszcie siedzi!
Ryba ostro muruje, ale odległość pomiędzy nami sukcesywnie się zmniejsza, wreszcie ląduje w podbieraku, krótka sesja zdjęciowa i do ważenia - 14.5 kg, 89 cm, piękny golec pobrał na kulkę Imothep Carp Baits o smaku wędzonego łososia.
Niestety dalsza część zasiadki ubiegła bez ryby na macie, duży spadek temperatury i przenikliwy wschodni wiatr był prawdopodobnie sprawcą braku brań?