Blog
Nieoficjalne rozpoczęcie sezonu
Rok 2020 zaczął się dla wszystkich osób z wielką niepewnością. Nadchodzący wirus z Chin sprawił, że sezon stał pod wielkim znakiem zapytania co nie było optymistyczne po tak długiej przerwie zimowej.
Zaraz po targach wędkarskich wirus zaczął rozprzestrzeniać się po Polsce co miało wpływ, na to że wędki wrócimy na wieszak. Cały marzec i większą część kwietnia spędziłem w domu co było ciężkie ze względu na odradzającą się przyrodę po zimie. Ciepłe promienie słońca, które codziennie mnie budziły sprawiły, że nie wytrzymałem i ruszyłem nad wodę. Wiadomo było, że są obostrzenia i taki wyjazd był ryzykowny pod względem otrzymania mandatu ale nie jechałem na publiczną wodę. Dzięki uprzejmości pewnego starszego Pana pozwolił mi on łowić na jego prywatnej wodzie, która nie jest łowiskiem i nikt na ma tam wstępu. Wiedziałem, że będę tam bezpieczny i nikogo tam nie będzie dlatego wybrałem właśnie tę wodę.
Na miejscu byłem około godziny 6. Szybkie rozeznanie terenu, wybranie miejscówki i transport rzeczy zajęły mi ok 30 min.
Jest to 3ha woda o niewielkiej głębokości, która idealnie nadaje się na pierwszy kontakt z wiosennymi karpiami. Taktyka jaką wybrałem była typowo wiosenna czyli mało i punktowo. 2 zestawy, małe przynęty i łowienie blisko zatopionych drzew i trzcin gdzie mogą znajdować się neutralne przysmaki dla karpi. Taka strategia okazała się skuteczna i dzięki temu udało się wyciągnąć kilka mniejszych karpi podczas 10h łowienia.
Po powrocie do domu ogłoszono, że od 20 kwietnia można już oficjalnie jeździć nad wodę. Pospieszyłem się o 3 dni ale dało mi to odpocząć psychicznie i naładować baterie na sezon.
Zobaczcie sobie to wszytko na filmie. Pozdrawiam Donatan Trela