Blog
Weekend majowy połączony z testami produktów SBS
Jako że kapiowaniem zajmuję się już 7 lat i bylem na wielu dużych imprezach karpiowych to za każdym razem wszystko zaskakuje mnie czymś nowym... Po długich rozmowach i konsultacjach pod skrzydła postanowił nas wziąć Mariusz Stopyra Właściciel sklepu wędkarskiego "Sumik", który swoją lokację ma w Zabrzu, tak właśnie w Zabrzu. Jako że u nas nie mogliśmy dojść do konsensusu z żadnym przedstawicielem ów dziedziny Karpiarskiej, postanowiliśmy szukać gdzie indziej kontaktu i udało się za co serdecznie dziękujemy Mariuszowi.
Ale do rzeczy.. Dzięki dobremu kontaktowi z prezesem Konradem Chają który zarządza zbiornikiem "Zgórsko" przy cementowni w Sitkówce-Nowiny udało nam się otrzymać pozwolenia na testowanie produktów firmy SBS Tactical Baits Products na właśnie ich zbiorniku. Produkty tej firmy są dostępne właśnie tylko w sklepie "Sumik" w Zabrzu i podjęliśmy się ich testów za porozumiem z Mariuszem.
30kwietnia o godz. 20:35 byliśmy już nad wodą, zapadał zmrok więc postanowiliśmy że tego wieczoru usiądziemy przy grillu i będziemy debatować nad taktyką łowienia 1 maj ranek przywitał nas niezbyt piękną pogodą i wiedzieliśmy że każda sekunda jest ważna by przygotować obrać miejsce, przygotować stanowisko i zabrać się za przygotowywanie zestawów i smakowitości dla naszych ulubieńców 4godziny i wszystko było już gotowe, więc bierzemy się za nęcenie. Ze względu że nie wolno pływać pontonem postanawiamy nęcić rakietą zanętową i ustalamy godziny nęcenia. po krótkiej rozmowie z Kolegami drużynowymi Adamem i Mariuszem ustalamy iż nęcenie będzie o 8 rano i o 20:30. O godzinie 11:00 zestawy już były w wodzie i czekaliśmy na pierwszy kontakt z ryba... Godz. 13:35 słyszymy pojedyncze pik na sygnalizatorze nagle cisza i po chwili rozległ się ostry dźwięk sygnałka z mojego tripod'a... Szybki start do start do wędki i jest nawiązany kontakt z ryba, nie był to kolos ale dużo serca w walkę włożył Po podebraniu rybka trafia na mate by ją ostrożnie wypiąć, ważenie i po odjęciu masy worka rybka waży 2,3kg pierwsze koty za płoty i początek obiecujący upływa 5 minut i u Adama melduje się ostry odjazd na prawej wędce która była uzbrojona w kulkę Squid-octopus 20mm... Miły hol, mata, waga i mamy karpia 3,6kg statystyka wagowa w górę od tej pory cisza... 2maja o godzinie 00:25 centralka Adama chce aż wyskoczyć z namiotu oznajmiając piękne branie znów na prawej wędce hol, mata i rybka trafia do worka karpiowego by poczekać do rana na ważenie i sesję zdjęciową godzina 00:50 tym razem lewy sygnalizator wydaje z siebie piękny dźwięk i niebieskie światło. przygotowałem już drugi worek i rybka czeka do rana godz. 1:25 i kolejna jazda na lewej wędce 3worek i rybka juz w nim grzecznie czeka do rana to było ostatnie branie tej nocy. Rano wstajemy ważymy i najmniejsza ma 1,9kg potem 2,4kg i równe 3kg szybka sesja z rybkami oraz produktami które testujemy i zwracamy wolność nocnym bohaterom. Godz 8 nęcimy, przygotowanie zestawów i plum do wody. Upłynęły 2 godziny i mamy kolejny kontakt z rybą... tym razem branie nastąpiło na moją lewą wędkę z produktem "flumino". 3min holu i ryba spina się na podwodnej półce skalnej szybkie przygotowanie i zestaw znów w wodzie. Mija 15min i poprawka na tą samą wędkę... Tym razem rybka jest juz na macie Waga i 3,5kg Ledwo wypuszczam prowokatora całego zamieszania i u Adama nastepuje piękne branie i widać ze rybka szybko ucieka w prawa stronę. 4minuty holu i melduje sie królewski o wadze 2,8kg. od tej pory cisza... 3maj godz. 2:25 delikatne branie u Adama, wychodzimy z namiotu i nagle strzał z 15m odjazdem ! szok ! może wkońcu bedzie przekroczone 10+ ! ryba walczy nie poddaje się muruje caly czasz do dna, silna sztuka ! udaje mi sie podebrac rybke po 10minutowym holu i okazuje się ze jednak nie bedzie 10+ a moze koło 8kg. Do worka i czekać bedzie na wagę do rana. Godz. 4:01 bez zabawy ostry wyjazd u mnie na lewym kiju ! Ryba ostro wyciąga żyłkę ze szpuli i znów piękna siła która daje się poczuć ( kolejne nadzieje na 10+) powolny hol i 15m od brzegu czuje potęzne uderzenie po czym znow mam kntakt z ryba. 10minut holu i znow lekki nie dosyt bo karp jest nie dużo większy od królewskiego Adama, ale przy świetle latarki ukazują mi sie rany karpia po obu stronach przy płetwie grzbietowej i już wiem co było przyczyną silnego udeżenia które poczułem na kiju... Po rozmowach z Konradem dowiedzieliśmy się że w zbiorniku są ogromne sumy i to właśnie on był tym bandziorem który okaleczył rybkę Rano ważymy i waga u Adama pokazuje 7kg a u mnie 7,5 kg... Tak blisko było upragnionej 10+... Kolejne dwa dni przyniosły jeszcze 10ryb ale żadna z nich nie przekroczyla wagi 10kg niestety. Reasumując przynęty które testowalismy okazały sie w 100% skuteczne Także wypad oraz testy udaly sie na 5+ i w dobrych humorach wrocilismy do domu by zająć się znów przyziemnymi sprawami