Blog
Wiosna
Wiosna
Na początku napiszę co rozumie przez pojęcie wiosna. Kiedy ona się zaczyna ? Jak ją poznać ? W jaki sposób spróbować złowić karpia w tym okresie ?
Dla lepszego zrozumienia tematu, podzieliłem sobie tę porę roku na dwa okresy – wiosnę wczesną i wiosnę późną. Obie różnią się znacznie od siebie w większości aspektów, które mogą ułatwić złowienie ryby w danym czasie.
Wiosna wczesna
Dla mnie ta poru roku zaczyna się zaraz po zejściu lodu ze zbiorników. W tym roku było to już w lutym. Woda w tym okresie jest zimna. Przyroda trwa w zimowym śnie. Temperatura zewnętrzna niewiele przekracza 0 stopni , w nocy często pojawiają się przymrozki, które pokrywają wodę cienką warstwą lodu. Jak łowię w tym okresie, na co łowię i gdzie łowię ?
Wybór miejscówki.
Wczesną wiosną wybieram miejsca głębokie, szukam takich, w których mogą zimować ryby. Zazwyczaj staram się nie łowić płycej niż 4 m, a zestawy umieszczam niekiedy nawet na kilkunastu metrach. Tutaj chcę powiedzieć, iż jeśli mamy możliwość, to warto obserwować migrację ryb po akwenie przez cały sezon. Niekiedy ułatwi to zlokalizowanie ryb na wiosnę. Opiszę to na przykładzie wody, na której wędkuję już kilka lat. Mimo, że w zbiorniku są miejsca głębokie dochodzące do 6 m, ryby skupiają się na zimę na głębokości około 3 metrów. Jest to spowodowane obecnością w tym miejscu roślin wodnych, które przez cały rok dostarczają naturalne pożywienie karpiom. Również w zimie, cyprinusy tam pozostają. Nie muszą wtedy tracić dużo energii na przemieszczanie się w poszukiwaniu jedzenia, dlatego chętnie wybierają właśnie takie miejsca do przetrwania zimy. Warto o tym pomyśleć w porze wczesnowiosennego karpiowania.
Taktyka, przynęty, patenty
W tak zimnej wodzie ryby praktycznie się nie przemieszczają. Zapotrzebowanie na pokarm jest u nich znacznie niższe niż w czasie letnim, warunkuje to podawanie przynęty i stosowanie zanęt. O tej porze często wybieram łowienie metodą method fedder. Jest to dla mnie połączenie odpowiedniej ilości zanęty, w pobliżu której znajduje się mały kąsek -przeważnie jest to pellet, lub kulka wielkości do 16 mm. Drugim sposobem jest łowienie z użyciem siateczki pva. Wypełniam ją drobnym pelletem, pokruszonymi, kulkami, czasem zalewam boosterem i posypuję mączkami rybnymi. To wszystko na wczesna wiosnę odnośnie karpiowego jedzenia. Dodam, że siateczki pva dobrze jest przygotować sobie w domu, będzie to wiele przyjemniejsze niż bezpośrednio nad wodą, gdyż nie musimy marznąc w ręce ani tracić czasu.
Chcę tutaj napisać o ważnym elemencie podczas już samego wędkowania, czyli sygnalizacji brań. W zimnej wodzie karp pobiera pokarm bardzo chimerycznie i delikatnie. Moje sygnalizatory mechaniczne, zawsze są założone na naciągniętej żyłce. Robię tak, ponieważ uważam że jeśli ryba weźmie do pyska haczyk i go poczuje, to na luźnej żyłce zdoła go wypluć, natomiast na naciągniętej nie będzie sobie mogła pozwolić na jej podciągniecie i hak wbije się od razu w pysk. Ważną role odgrywają tutaj także sygnalizatory elektroniczne. Wybieram takie, które posiadają regulację czułości i ustawiam je na największą czułość. Wtedy jestem pewien, że dowiem się o każdym kontakcie ryby z zestawem.
Późna wiosna
O tej porze przyroda zaczyna się budzić do życia. Obserwuję pąki na drzewach, w wodzie wyrastają nowe jasnozielone trawy przy brzegu. W wodzie też zachodzą zmiany. Zaczyna się w niej ruch. Drobnica coraz raźniej porusza się po toni wodnej. Jest to czas gdzie woda już jest kilka stopni cieplejsza. W tym okresie może liczyć na większe szanse złowienia karpi.
Wybór miejscówki
Dzięki coraz większej ilości promieni słonecznych, woda się ogrzewa. Czują to niewątpliwie karpie, które coraz chętniej wychodzą w płytsze partie wody. Mimo wszystko w tym okresie jeden zestaw zostawiam na wodzie głębokiej, gdyż ryby mogą wychodzić na płycizny tylko na kilka chwil w ciągu doby, gdy woda osiągnie tam najwyższą temperaturę. W tym czasie nie łatwym zadaniem jest lokalizacja karpi, jednak przy wnikliwej obserwacji wody możemy wypracować branie karpia.
Taktyka, przynęty, patenty
Po wytypowaniu miejscówek przystępuję do tworzenia zestawów. Przypony jakich używam są nieskomplikowane, z niedużymi haczykami, krótką przerwą między włosem a haczykiem. Zestaw który umieszczam na głębokiej wodzie, nie różni się praktycznie od zestawu zimowego z siateczką pva. W płytszej miejscówce ląduje zestaw bezpieczny, a miejsce zasypane jest kilkoma garściami zanęty. W skład mojej zanęty wchodzą zazwyczaj ziarna, pokruszone kulki, mączki oraz zanęta sypka. Taka mieszanka, bez wątpienia wywoła zamieszanie w wodzie. W okolice zestawu dodatkowo podaję kilka kulek tych samych co używam na włosie. Drobnica zajmuje się ziarnami i innymi drobnymi partykułami, kulki czekają na zainteresowanie karpi.
Podsumowanie
Wiosenne zasiadki często trwają kilka godzin. Obserwacja wody, wiedza na temat danego zbiornika oraz doświadczenie zdobyte we wcześniejszych latach bez wątpienia ułatwią nam złowienie karpi w tym trudnym okresie. Mimo, że nie można liczyć na dużą ilość brań, spędzanie czasu na łonie przyrody budzącej się po zimowym śnie do życia niewątpliwie poprawia nastrój, a nawet najmniejszy karp złowiony na wiosnę bardzo cieszy i pozwala myśleć pozytywnie o rozpoczynającym się sezonie.
Wszystkie wskazówki i opinie zawarte w tym artykule, pochodzą z moich obserwacji podczas wiosennych połowów, przede wszystkich na ogólnodostępnym wodach pzw, i nie muszą być wyznacznikiem udanego połowu przez innych wędkarzy, gdyż wszystkie wody rządzą się swoimi prawami, a tylko ich jak najlepsze poznanie ułatwia znalezienie drogi do sukcesu.