Blog
Wyprawa na sesję fotograficzną... czyli pierwsza zasiadka sezonu....
Niedawno udałem się na jedno z podwarszawskich łowisk aby przeprowadzić sesję zdjęciową potrzebną do opisania kołowrotków marki Quick SLS 570 FD
i przy okazji postanowiłem wypróbować kulki firmy Nano Baits, których test packi otrzymałem podczas tegorocznej edycji targów Rybomania.
Ponieważ zasiadka trwała kilkanaście godzin postanowiłem łowić z użyciem materiałów PVA, do siateczki trafił pellet marki Carp Concept Baits
Jest to seria próbna, która w tym roku będzie bardzo intensywnie testowana przez wielu karpiarzy.
Pellecik pachnie bardzo łagodnie, w opakowaniu znajdziemy dwa kolory pelletu o średnicy około 12 -14 mm.
Na włos trafiły kulki o smaku "ziemniaka" wraz z "fermentowaną krewetką" - taki tam misz-masz smakowy
Po szybkim zarzuceniu zestawów mogłem na spokojnie zająć się sesją fotograficzną wspomnianych już wcześniej kołowrotków.
Podczas wykonywania kolejnych zdjęć usłyszałem dawno "zapomniany" dźwięk sygnalizatora... Szybkie odstawienie aparatu i zacząć się hol....
Po kilkunastu minutach moim oczom ukazał się piękny jesiotr... Kilka chwil trwało zanim udało mi się go spokojnie podebrać. Niestety byłem sam na łowisku i nie mogłem liczyć na żadną pomoc.
Na szczęście przez okres zimowy nie zapomniałem jak się podbiera... ryba bezpiecznie ląduje w podbieraku. Szybko na matę... chciałem zrobić zdjęcie, ale jak już wspomniałem byłem sam na zasiadce.
Jak pewnie wiecie jesiotr jest bardzo "czułą" i delikatną rybą, więc nie zwlekając wypuszczam go do wody. Oczywiście po uprzednim zadbaniu o dobrą kondycję, rybkę natleniam poruszając nią w przód i tył.
Szybkie założenie następnej siateczki PVA i zestaw ląduje w wodzie.
Ja dalej oddaje się fotografii.
Po południu następuje kolejny potężny odjazd. Tym razem ryba nie daje tak łatwo za wygraną...
Nie wiem ile czasu trwał hol, ale sądząc po moim zmęczeniu, dobre kilkanaście minut.
Po kilkunastu odjazdach w końcu udaje mi się podebrać... no właśnie też myślałem, że będzie to karp. Jak się okazało był to następny jesiotr, jednak tym razem całkiem sporych rozmiarów.
Nie wiem ile dokładnie mógł ważyć ten okaz, ale na moje oko około 12-14 kg... Szczerze powiem, że waga to dla mnie drugorzędna kwestia.... Najważniejsze, że coś się dzieje mimo bardzo zimnej wody.
Z uśmiechem na twarzy ponownie przystępuję do wspaniałego momentu wypuszczenia złowionego okazu.
I tu chciałbym podziękować Mateuszowi za zrobienie zdjęć mi i temu wspaniałemu jesiotrowi
Szczęśliwy i zadowolony kolejny raz zakładam siatkę PVA wypełnioną pelletem na włos i zestaw ponownie ląduje w wodzie.
Ponieważ drugi kij milczy jak zaczarowany postanawiam zmienić kulki na morwa/sqiud i ponownie zarzucić zestawy razem z siateczką PVA z pelletem.
Tuż przed godziną 15:00 następuje kolejny odjazd... i znów ta sama wędka co wcześniej już dwa razy holowała piękne rybki...
Kiedy podczas holu zobaczyłem charakterystyczny ogon wiedziałem, że to następny jesiotr.... Tym razem hol trwał kilka minut. Po chwili podebranie i rybka ląduje na macie.
I znów powtarzamy czynność powrotu rybki do swojego naturalnego środowiska.
O 16:00 planowałem zakończyć swoją pierwszą zasiadkę sezonu, gdy zbliżałem się do wędzisk na jednej z nich zaczął się delikatny ruch hangerka i rozległ się sympatyczny dźwięk sygnalizatora.
Jak się okazało była to ta wędka, która cały dzień milczała.... Szybko podbiegłem do wędziska i zacięcie. Podczas holu ryba cały czas "szła" pod wodą. Myślę sobie no wreszcie karp...
I tu znów zaskoczenie tym razem melduje się amur.
Mój wyraz twarzy pewnie pokazał wielki zdziwienie... bo nie spodziewałem się, że przy tak niskiej temperaturze wody około 7-8 stopni przy powierzchni będą żerować amury.
Przy podebraniu klasyczne zachowanie tego gatunku ryby... czyli kilkanaście odjazdów. Na szczęście amur nie był duży i po chwili zmęczony trafił do podbieraka i na matę.
Szybka sesja zdjęciowa i amur w bardzo dobrej kondycji wraca do wody. Chciałbym podziękować Jackowi za zrobienie fotki.
Jak się okazało sesja fotograficzna przerodziła się w krótkie, ale za to bardzo udane rozpoczęcie sezonu.
Podsumowując, kilku godzinna "powiedzmy to" zasiadka przyniosła trzy silne i bardzo zdrowe jesiotry oraz amurka