Aktualność
Amury w październiku
Jesień to dla wielu karpiarzy wymarzony okres. Cisza, spokój i teoretycznie bardzo duża szansa na złowienie największych egzemplarzy. Ale jesień potrafi zaskoczyć…
Jesteście ciekawi całego artykułu, który przygotował Marcin? Zapraszamy do najnowszego numeru e-magazynu Świat Karpia 12/2019, który jest dostępny w naszej aplikacji WYDAWNICTWO AS PRO MEDIA.
POBIERZ APLIKACJĘ MOBILNĄ NA SWÓJ TELEFON
Aplikacja Android - >>> TUTAJ<<<
Aplikacja iOS - >>> TUTAJ <<<
Pogoda w Polsce w ostatnich latach to nieustanne anomalie. I tak w tym momencie trudno mi przypomnieć sobie, kiedy mieliśmy zimę z mrozem i śniegiem na większym obszarze naszego kraju. To sprawia, że dla niektórych wędkarzy sezon praktycznie się nie kończy. Media społecznościowe pokazują, że łowienie karpi chociażby w grudniu zdarza się coraz częściej. I nie mam tu na myśli tylko zbiorników z „podgrzaną” wodą.
Ciepła jesień była i w tym roku, choć ja podczas swojej październikowej wyprawy trafiłem na mocne ochłodzenie z silnym wiatrem i deszczem, dlatego przebieg mojej zasiadki mocno mnie zaskoczył. Celem mojej eskapady były karpie, bo takie załamanie pogody dawało nadzieję na żerowanie dużych ryb. Chciałem konkretnie zakończyć sezon, a był to dla mnie ostatni wyjazd w tym roku. Nie mogłem zapomnieć o solidnych przygotowaniach. Nie ograniczałem się w ilości sprzętu. Wziąłem ze sobą cały zapas „spożywki”. Ale i tak życie napisało własny scenariusz.