Aktualność
Buffalo - karp, czy nie karp? Oto jest pytanie!
Nazwa ta momentalnie kojarzy się z bawołem, ale czy ryba może mieć coś wspólnego z tym ogromnym ssakiem? Jedno też trzeba przyznać, wyglądem bardzo przypomina karpia.
Buffalo Carp — jak potocznie określa się tę rybę w Stanach Zjednoczonych, jest rodzimym gatunkiem zamieszkującym wody, nie tylko USA, lecz Kanady, Meksyku i Gwatemali. Z ciekawości zapytałem kolegę karpiarza i naszego redakcyjnego współpracownika, który na stałe mieszka w Stanach o zachowanie Buffalo podczas holu, ponieważ wiedziałem, że miał z nimi kontakt na karpiowych zasiadkach. Pierwsza rzecz, o której się dowiedziałem to, że nie jest to ryba pożądana przez karpiarzy. Podczas karpiowych zasiadek w USA jest to zdecydowanie niechciany przyłów. Jednak zamierzone jej złowienie, może być nie lada wyczynem, jednym słowem — nie daje się łatwo przechytrzyć. Pewnie jesteście ciekawi, jak zachowuje się w trakcie brania i podczas holu — no właśnie to jak się zachowuje ma wpływ na niechęć do jej przechytrzenia przez karpiarzy. Branie wygląda bardzo, ale to bardzo chimerycznie, sygnalizowane jest bardzo cichym i delikatnym beeep lub nawet bep... Hol — kolega użył tutaj określenia - "jak worek ziemniaków", czyli po prostu ryba idzie jak po sznurku bez jakichkolwiek oznak walki. Jest jednak plus związany z Buffalo, a jest nim ich rozmiar i ciężar. Często łowi się okazy ważące nawet 45 kilogramów.