Aktualność
Chorwacka wyprawa Moniki i Łukasza Lechowskich - raport
Monika i Łukasz Lechowscy mieli przyjemność spędzić niesamowity, wakacyjny turnus w Chorwacji. Jednak nie leżeli plackiem na plaży i nie sączyli drinków w nadmorskiej kafejce. Oni ciężko pracowali uganiając się za monstrualnymi karpiami i amurami ze słynącego z potężnych ryb jeziora Sumbar. Zapraszamy na ich „catch report”
Monika i Łukasz spędzili 10 dni na chorwackim jeziorze Sumbar. Od samego początku głównym zamierzeniem miało być łowienie amurów, dlatego zabrali ze sobą duże ilości orzechów tygrysich, kulek o smakach Whiskey NLT, #extraMORWA NLT, #ANANAS NLT oraz Shimano TigerNut. Losowanie okazało się łaskawe, bo trafili na miejsce, w którym mieli okazję łowić w roku ubiegłym. Oprócz dobrze znanych miejscówek udało się wytypować za pomocą Deepera także dwie nowe. Te miejsca były regularne obsypywane pikantnymi kulkami o smaku #extraSQUID NLT, z dodatkiem Robin Reda i Hiszpańskiego pieprzu od Haith'sa. Rok temu bardzo przypadł do gustu tamtejszym karpiom. Pogoda podczas tego wyjazdu była bardzo zmienna: od upałów, aż po gwałtowne burze, które bardzo dobrze wpływały na żerowanie karpi i amurów.
Podczas tej zasiadki złowili m.in.
-Największa ryba 30,9kg
-Ryby 25+: 26,3; 27,1; 28,2; 29,1
-21 ryb o wadze +20
-Najskuteczniejsze przynęty: Whiskey NLT, extraSQUID NLT, extraMORWA NLT, Kometa NLT, ANANAS orzech tygrysi NLT, Shimano TX1 Tiger Nut
-Haki: Super Strong nr 6, Jungle hook nr 4; plecionka Jelly Wire 35lb - PB Products Poland (1 spinka na ponad 50 ryb)
-Sondowanie: Deeper Chirp+
-Sprzęt: Wędziska Shimano-Tribal TX5 i TX7 o krzywej ugięcia 3,5lb+; kołowrotki Shimano Ultegra Ci4+ XTC oraz XSC, żyłka Shimano Techniu
-Dzięki Wiley X Poland za ochronę naszych oczu podczas tych 10-ciu jakże słonecznych dni
-Dzięki 4Success za niezawodnego Hardshella Panorama 2XL - Pomieściliśmy się z NeLTi bez problemu
Poniżej kilka ujęć z tej niesamowitej wyprawy
PS. Monika i Łukasz dziękują Wam za setki miłych komentarzy, telefonów oraz wiadomości na messengerze. Teraz pora na regenerację, a we wrześniu ruszamy na dzikie jezioro BOROVIK