Aktualność
Dream Line - na karpia i do methody
Przeczesywałem internet w poszukiwaniu niezawodnej żyłki do method feeder. Miałem już w przeszłości do czynienia z różnymi żyłkami i nie zawsze te najdroższe okazywały się najlepsze.
Na stronie Mikado trafiłem na test nowej żyłki Dream Line. W opublikowanej przez testera Mikado Rafała Pagacza recenzji spotkałem się z dwiema wersjami tej żyłki: karpiowej i method feederowej. Autor testu sprawdzał je podczas zawodów na łowisku S2 Trzydniaki. Grubość, której używał to 0,22 mm, nawinięta na identyczne młynki. Już na pierwszy rzut oka żyłka do methody wydawała się mu bardziej miękka i elastyczna. Miało to odzwierciedlenie w rzutach, bo autor postanowił łowić na odległości 80 m. Rzucając kołowrotkiem z nawiniętą żyłką karpiową trzeba było używać więcej siły, by posłać zestaw. Obie żyłki spisywały się bez zarzutu na holach karpi do 8 kg na miejscówce pełnej roślin i zaczepów. Po pewnym czasie autor zauważył na żyłkach pierwsze przetarcia spowodowane kamieniami i konarami w wodzie. Pojawiły się obawy o wytrzymałość tym bardziej, że postanowił zwiększyć odległość łowienia do 100 m, co wiązało się to z większą siłą przy zarzucaniu. Na zmianę zestawu na zawodach nie było w końcu czasu. Z sercem na ramieniu posyłał zestawy na dużą odległość, ale ku jego radości żyłki wytrzymały i nie zawiodły zaufania. Rafał wygrał zawody, a Dream Line-ry spełniły jego oczekiwania z nawiązką. Jak pisze wolne były też od efektów skręcania i pamięci. Rafał z czystym sumieniem poleca te żyłki. Brzmi obiecująco. Sądzę, że niebawem sam przetestuję jedną z tych żyłek w praktyce.