Od kilku numerów naszego magazynu Jakub Dłubak przeprowadza wywiady ze znanymi i cenionymi karpiarzami. Do tej pory gościliśmy już Jakuba Vagnera, Franka i Nico Schmidtów oraz Andy Macgregora. Dzisiaj mamy przyjemność zaprosić Was do lektury rozmowy z Frankiem Warwickiem. 

Frank Warwick to legenda wędkarstwa karpiowego, łowi karpie już blisko 50 lat. Przede wszystkim stosuję technikę rzutową, która jest bardzo precyzyjna i wymagająca. Przez te wszystkie lata odwiedził kilkanaście państw w tym Polskę. Jednak ten wyjazd nie wspomina najlepiej. Dlaczego o tym poniżej?

Jesteście ciekawi całego wywiadu Jakuba? Zapraszamy do najnowszego numeru e- magazynu Świat Karpia 2/2018, który jest dostępny w naszej aplikacji WYDAWNICTWO AS PRO MEDIA. TUTAJ   

Czytnik internetowy - >>> TUTAJ<<<
Aplikacja Android - >>> TUTAJ<<<
Aplikacja iOS - >>> TUTAJ <<<  

Fragment wywiadu:

Rozumiem, wspomniałeś również o Rumunii. Z tego, co wiem, to w 2014 r. byłeś tam na zawodach Best Five Carp. Co myślisz o tym jeziorze? Ma szansę powrócić do czasów chwały?
Masz na myśli Sarulesti - jezioro Raduta? Czuję, że może znowu dawać duże ryby, gdy będą żyły w spokoju, ale wątpię, czy kiedykolwiek będzie wodą, którą była kiedyś. Smutne to. Widzisz, pomimo masowego śnięcia ryb w 2003 roku ciągle tam wracałem, po kilku latach woda dobrze się regenerowała, a połowy w latach 2006-2008 były wspaniałe, ale kiedy wróciłem w 2014 r., wyniki wszystkich trzyosobowych drużyn były fatalne i było dość oczywiste, że coś się stało. Podejrzewam, że wiele ryb zostało odłowionych sieciami i sprzedanych w inne miejsca. Odniosłem wrażenie, że połów karpi w jeziorze nie był już źródłem dochodu o jakimkolwiek znaczeniu. Oczywistą rzeczą, którą zobaczyliśmy, było nastawienie na łowienie jesiotra, które zostało wprowadzone w częściach jeziora z ukłonem w stronę zamożnych klientów.