Aktualność
Jesienna 20-stka
Ponownie sięgamy do archiwum naszych blogów, gdzie znaleźliśmy wpis Przemka Badyniaka. Zapraszamy do lektury oraz zachęcamy do publikacji Waszych karpiowych wspomnień.
Podobno jesień jest idealną porą roku na duże ryby. Przychylam się do tego stwierdzenia. Niestety, tegoroczna jesień przypomina raczej wczesną zimę. Zimne, wschodnie wiatry, ciągłe opady deszczu…. Nie tak to planowałem. Ale co zrobić. Moje ostatnie ograniczenia ruchowe sprawiły, że jestem uzależniony od kolegów. Dzięki uprzejmości Mariusza Urbaniaka miałem możliwość wyjazdu na krótką zasiadkę. Mariusz „przytulił” mnie do swojego namiotu, pomógł przenieść i rozstawić sprzęt. Na tym dobre aspekty się kończyły. Pogoda istnie barowa. Temperatura w nocy 2-4°C, w dzień niewiele więcej. Do tego zacinający deszcz, który penetruje każdą nieszczelność w namiocie. Niby trzeba być twardym i wytrwałym, ale gdyby nie porządny piecyk do ogrzania namiotu, to pewnie było by nie wesoło. Nikt nie lubi przesiąknąć do suchej nitki i później przypłacić to poważnym przeziębieniem.
Wyznaczenie miejscówek nie było zbyt proste. Wszystkie znaczniki na wodzie, w postaci podwodnej roślinności, poznikały. Trzeba było obserwować wodę i szukać oznak przeciwnika. Jest to ważny aspekt, ponieważ siedliśmy na stanowisku krańcowym. Często do zatoki wpływają stada karpi, ale pod warunkiem, że prowadzi je wiatr. Na nasze nieszczęście przez ostatnie 2 tygodnie wiało w przeciwnym kierunku. Dopiero po dłuższym czasie udało się wytypować nasze punkty zaczepne. Echosonda pokazywała pojedyncze sztuki w głębszych miejscach i tam postanowiliśmy zapolować. W tak nieciekawą pogodę chcieliśmy uniknąć częstego pływania po mniejszych mieszkańców łowiska. Omijałem małe przynęty. Do boju posłałem kulki o wyrazistych kolorach i rozmiarach, pop-up Devil Krill 21mm oraz tonące kule Devill Krill 21mm. Do nęcenia wykorzystywałem siatkę pva wypełnioną Method Miksem Devil Krill plus kulki o tym samym smaku. Zestaw także zbudowany na większe sztuki. Hak Korda Wide Gape nr 2 oraz plecionka Korda N-Trap Semi-Stiff zawsze są skuteczne. Na takie cacko można złowić każdą rybę, zarówno tą mniejszą jak i większą. W środkowej części wody, gdzie ewidentnie gromadziła się ryba, koledzy łowią mniejsze sztuki na tzw. mikro pop-upy. Kulki wielkości naparstka, karpie niewiele większe. Podczas przyglądania się z cieplutkiego mieszkanka, jak chłopaki meczą się w taką pogodę z takimi „sztukami”, zastanawiałem się nad sensem tego typu wędkowania. Przecież to mija się z celem. Po każdym wypłynięciu po rybę, dosłownie ciekła z nich deszczówka. Na szczęście, lub nieszczęście podczas największych opadów ryby omijały nasze zestawy szerokim łukiem. Łut szczęścia uśmiechnął się do nas w drugi wieczór. W przeciągu niespełna 30 minut wyholowaliśmy po pięknej rybie. Ku zaskoczeniu sąsiadów, waga naszych ryb zaczynała się z 2-jką z przodu. Dla takiej ryby warto przemarznąć. Krótka zasiadka dobiegała do końca. Od rana przestało padać. Pozytywną perspektywą było pakowanie się na sucho. Miłą niespodzianką były odwiedziny jeszcze kilku mieszkańców podwodnego świata. Co prawda nie były to klamoty, ale ich waga także była zadowalająca. Devil Krill już po raz kolejny pokazał, że w zimnej wodzie potrafi zainteresować karpie, które zapozują do wspólnych zdjęć. Przyjemnie było usłyszeć dźwięk sygnalizatora po ponad 5 miesiącach przerwy.
Z karpiowymi pozdrowieniami
Przemysław Badyniak
Carp - World Team