Aktualność
Karpie z gęstej roślinności
Latem częściej mamy czas na dłuższe wyjazdy na ryby, na odkrywanie nowych łowisk lub poprawianiu wyników na tych dobrze znanych. Dawid Starzyk, konsultant m.in. w Prologic i Okuma wybrał się na Gosławice, a jak mu poszło przeczytacie w jego catch reporcie.
Emocje trochę opadły... czas na przemyślenia. Gosławice to dla niektórych wanna z rybami jak to niejednokrotnie czytam w postach. Czy tak jest? Ostatni tydzień niewiele wiało i pogoda była raczej plażowa to dawało możliwość obserwacji spławiających się ryb i precyzyjne stawianie zestawów. Jednak nigdy nie przekłada się to na dobre żerowanie. Na pewno diametralnie ta woda się zmieniła w ostatnich latach. Pierwsza sprawa to słynna roślinność, która potrafiła doprowadzić do rozpaczy. W tej chwili rozkłada się ona na dnie grubym dywanem. Z tego powodu całkowicie musiałem zmienić swój sztampowy sposób łowienia czyli szukanie twardego dna pod największymi kępami zielska. Przez tydzień nie znalazłem żadnego czystego miejsca na dnie. W tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem dla mnie był długi przypon hinged stiff rig z pojedynczym pop-upem. Założeniem było to aby selekcjonować ryby, czyli dobrać się do tych +20. Te ryby zwłaszcza łuskacze są raczej samotnymi wilkami więc sensownym kierunkiem było punktowe nęcenie. Jedna opcja to zestaw z woreczkiem pva postawionym w największym syfie. Drugi to cierpliwe przestukanie miejscówki zestawem, aby znaleźć miejsce troszkę twardsze i podsypanie łopatką drobnego futru. Zestaw obsypany obficie dał więcej brań jednak ryb mniejszych. Punktowe nęcenie i cierpliwe czekanie wypracowało największe ryby te 20+ i te trochę poniżej magicznej granicy. Na zasiadce użyłem oczywiście towaru Bandit Carp : kulek zanętowych skisłe masło oraz nowości na przyszły rok pomarańcza/czekolada w towarzystwie ziaren i peletu 4 mm pomarańcza i truskawka. Najbardziej skuteczną kulką przynętową okazała się mega vanilia (trochę zapomniany i nie doceniany zapach). Podstawa to świetna wyporność popup, który nie traci jej przez nawet 3 doby jak i to, że przez ten czas bez problemu utrzymuje się na wkrętce. Nie lubię pisania że kulka zrobiła robotę, ale w pełni spełnia wymagania, które w niej pokładam. A to klucz do sukcesu.