Aktualność
Karpiowy sprawdzian
Karpiarzowi życiowej energii dodaje każda złowiona ryba z rodzaju karpiowatych. Ten fakt nie podlega dyskusji, bo to nasza pasja. W jaki sposób sprawdzić swoje umiejętności? Jak zweryfikować to, co wiem z sytuacjami nad wodą? Odpowiedzi postaram się udzielić w tekście.
Jesteście ciekawi całego artykułu, który przygotował Łukasz? Zapraszamy do najnowszego numeru e-magazynu Świat Karpia 3/2020, który jest dostępny w naszej aplikacji WYDAWNICTWO AS PRO MEDIA.
POBIERZ APLIKACJĘ MOBILNĄ NA SWÓJ TELEFON
Aplikacja Android - >>> TUTAJ<<<
Aplikacja iOS - >>> TUTAJ <<<
Wędkuję od dziecka. Przeszedłem długą drogę, podczas której poznałem różne techniki i zdobyłem sporą wiedzę wędkarską, dzięki własnemu doświadczeniu i radom innych osób. Im więcej wiemy o zachowaniu ryb żyjących w danym zbiorniku, tym większe mamy szanse na złowienie jednego z potworów danej wody. Problem polega na tym, że każdy chciałby łowić te największe i móc się pochwalić przed resztą świata karpiowego. Myślę, że zapominamy o radości z każdej ryby i w pewnym momencie tracimy motywację do działania i rozwoju swoich umiejętności. Z tego powodu wiele osób wybiera łowiska, gdzie szansa na złowienie ryby jest duża. Czasami nawet jest to niezbyt skomplikowane. Nie jestem przeciwnikiem łowisk komercyjnych. Wręcz przeciwnie, sam z nich korzystam. Wybierając komercyjny zbiornik, szukam wody, gdzie są duże karpie, a łowisko nie jest przysłowiową wanną. Przebywanie w miejscu, gdzie mamy świadomość, iż pływają duże okazy, motywuje do działania. Jednak gdy jest bezproblemowo, łowienie szybko się nudzi. Jest to dobry moment, aby sprawdzić swoje umiejętności i wiedzę. Myślę, że każdy z nas, karpiarzy, chce zweryfikować swoją fachowość w pewnym momencie wędkarskiej przygody.
Dokładnie wiem, co czują te osoby. Przez kilka lat łowienia spędzałem czas nad zbiornikiem, w którym pływała duża ilość karpi w różnych rozmiarach i cieszyłem się każdą złowioną sztuką okazową. Po dziesięciu latach i wielu rybach na macie, czułem znudzenie holowanymi rybami. Szukając nowych doznań, chciałem rzucić sobie wyzwanie, które mogłoby potwierdzić moje umiejętności, ale też dodałoby energii do działania. Słyszałem wiele opowieści o małym zbiorniku niedaleko miejsca zamieszkania. Zastanawiałem się, czy tam jeszcze pływają karpie. W przeszłości był on ogólnodostępnym łowiskiem komercyjnym. Lata świetności zbiornika już dawno minęły. Teraz każdy bez opłat czy karty może tam wędkować, przez to ilość ryb jest ograniczona. Słysząc opinie, że znajdują się w nim karpie, postanowiłem poświęcić chwilę na ten zbiornik. Czy moje umiejętności i zdobyte doświadczenie pozwolą na złowienie jednego z tych cwaniaków? Na pewno nie będzie to łatwe.
Myślę, że na łowisku, które jest ogólnodostępne, funkcjonuje bez kontroli straży rybackiej i zarybień, trudno jest złowić ładny okaz. Ludzie odwiedzający to miejsce i wędkujący tam przyjeżdżają po prostu po rybę. W tym przypadku okaz zmienia swoje rozmiary. Każdy karp złowiony w takiej wodzie daje dużo szczęścia, wiary we własne możliwości i tego, że godziny spędzone nad wodą przynoszą nam cenne doświadczenie. Waga w tym przypadku jest sprawą drugorzędną. By móc się pochwalić okazem z wody, w której jest kilka sztuk karpia, należy się do tego przygotować. Najważniejsze są informacje zebrane na temat zbiornika. Rozmowy z osobami, które tam wędkują, mogą nam dostarczyć bardzo wiele cennych faktów i wskazówek. Miałem to szczęście, że zbiornik znał mój kolega, który łowi tam od dłuższego czasu. Dostarczył mi cennych informacji na temat ukształtowania dna. Jego rodzaj można było wyczuć przy zarzucaniu zestawu. Informacje o tym, co się znajduje na dnie, pozwolą nam dobrać odpowiedni przypon i zestaw. W tym przypadku trzeba mieć na uwadze, że możemy mieć tylko jedną szansę na branie. Trzeba ją wykorzystać.