Aktualność
Łowimy w zatokach - leśna woda
Małe, dwunastohektarowe jezioro leśne położone w całkiem odludnym miejscu. Dookoła piękny las, przyroda i klimatyczne zatoczki porośnięte grążelem. Odgłosy natury i czyste powietrze, tylko ja, woda i … karpie? No właśnie, czy były karpie i jak je łowić w tych zatokach? Zapraszam do artykułu.
Jesteście ciekawi całego artykułu, który przygotował Przemek? Zapraszamy do najnowszego numeru e-magazynu Świat Karpia 9/2020, który jest dostępny w naszej aplikacji WYDAWNICTWO AS PRO MEDIA.
Wyprawę nad leśne jezioro Studniczka, miałem w głowie od dwóch lat, kiedy to przy okazji rekonesansu nad nową wodę karpiową Missisipi, która leży nieopodal i którą zapewne już dobrze znacie, przyjechałem nad ten zbiornik. Urok wody powalił mnie na tyle, że od razu w głowie zaświtał pomysł na przyjazd na tygodniową sesję z zamiarem „otwarcia” wody i sprawdzenia co w niej pływa.
Z racji tego, że uwielbiam wyprawy w nieznane i lubię zbiorniki, gdzie niepoliczona jest ilość ryb, lipiec 2020 był miesiącem, w którym zwarty i gotowy, wspólnie z moją drugą połową, stawiliśmy się nad brzegiem wody. To było już drugie moje podejście do zbadania tego jeziora. Pierwsze miało miejsce na początku kwietnia, wówczas udało się złowić jednego karpia. Kwiecień jednak to dość zimny miesiąc na północy Polski, przyroda i woda były lekko mówiąc „martwe”, ciężko było mi wówczas zaobserwować cokolwiek, co pozwoliłoby zaplanować jakąś realną taktykę. Natomiast lipiec, środek lata, ryby już po tarle - był to więc doskonały okres, aby ponownie zweryfikować, co pływa w toni tego polodowcowego jeziora z leśnych ostępów.