Aktualność
"Łowne przypony" Wojciech Jedliński
Razem z Wojtkiem Jedlińskim zapraszamy na cykl artykułów o przyponach karpiowych. Co dwa tygodnie otrzymacie dużą dawkę wiedzy o różnych przyponach, ich zastosowaniu i sposobie montażu. Sama zapowiedź, którą przygotował Wojtek wzbudza już wielką ciekawość.
Ten kto raz złowił karpia, kto choć raz poczuł jego siłę i determinację ten już przepadł. Tak twierdzi większość z nas i rzeczywiście tak się to kończy w 95% przypadków. Człowiek zaczyna coraz więcej czytać, oglądać, po prostu coraz bardziej zagłębia się w temacie, by kłaść na macie coraz więcej ryb z coraz większą wagą. Jednak, jak się szybko okazuje nie jest to takie proste. Karpiarstwo to bardzo rozległa dziedzina, a w ostatnich latach nastąpił wielki jej rozkwit. Jest coraz więcej nowinek, w których bardzo łatwo można się pogubić. W swoich artykułach skupię się jednak na rzeczy, która według mnie jest najistotniejsza w całym zestawie. Jest tak ważna, że potrafimy rozmawiać o niej godzinami. Jest to ostatni odcinek naszego zestawu – PRZYPON – to właśnie jemu poświęcę swoją uwagę.
Jest tego ogrom, między innymi przypony miękkie, czyli stworzone na miękkiej plecionce, łagodnie i swobodnie układające się na każdym dnie. Bardzo dobrze sprawdzają się na mule jak i pięknie układają się na roślinności. Miękki przypon ma też dużą przewagę nad innymi łowiąc przy użyciu PVA, ale to moje zdanie i nie każdy musi się ze mną zgadzać, w dalszych częściach przedstawię wam swoje racje.
Przypony sztywne, wykonane z bardzo sztywnego materiału jakim jest fluorocarbon, szczególnie nadające się do rzutu, ale nie tylko. "Sztywniaki" redukują nam splątania praktycznie do zera. Można również wykonać je z plecionki w otulinie, ale są z reguły mniej sztywne.
Mamy też przypony combi stworzone z połączenia dwóch materiałów w różnej kombinacji: krótki odcinek miękki, długi wykonany z flourocarbonu lub na odwrót – wszystko zależy od tego jak, gdzie i na co łowisz, bo jak już wyżej pisałem każdy przypon był stworzony po coś i do czegoś.
Każdy z nich został wymyślony i tworzony pod inne przynęty, inną technikę połowu i różne warunki. Sami pewnie zauważyliście, że niektóre przypony na danej wodzie dają więcej brań, są po prostu skuteczniejsze od innych, a z kolei nie sprawdzają się na innym łowisku. Wiele jest teorii, pewnie każda ma w sobie ziarnko prawdy, ale ja będę chciał wam pokazać to, co wynika z mojego doświadczenia i moich obserwacji. Pokażę wam jak skonstruować przypon by był skuteczny, by dawał sporo ryb, a co za tym idzie wiele radości w waszych sercach. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto dzięki moim radom odniesie swój prywatny sukces.
Zapraszam i zachęcam więc wszystkich do czytania. Może to właśnie Ty wzorując się na tych wpisach pobijesz swoje Pb na własnoręcznie wykonany przypon?
Pozdrawiam
Wojtek