Aktualność
Mata - wygoda dla karpiarza, bezpieczeństwo dla ryby
Karpiarstwo to nie tylko wędkowanie samo w sobie. To swego rodzaju filozofia wędkowania. Ryba nie jest tylko zdobyczą. Jest przeciwnikiem, którego trzeba podejść, przechytrzyć i któremu należy się najwyższy szacunek. O złowioną rybę trzeba zadbać i zminimalizować negatywne skutki naszego spotkania. Na szczęście mamy dostępny cały arsenał środków poświęconych bezpieczeństwu ryb.
Tym razem skupić się chcieliśmy na matach karpiowych. Co prawda wypierane są ostatnimi czasy przez kołyski, ale mają wiele zalet, dzięki którym są bardzo praktyczne i świetnie spełniają swoją funkcję. Ich główną cechą w porównaniu z kołyskami, jest to że zajmują stosunkowo mało miejsca w bagażniku.
Czasem nawet i klasyczna mata jest byt duża i ciężka. Przykładowo karpiowy stakling. Jak dobrze wiecie, to aktywne poszukiwanie ryb, podczas którego wędkarz przemierza spore odległości i nie zostaje zbyt długo w danym miejscu. Metoda ta wymaga zredukowania używanego sprzętu do niezbędnego minimum. Nie ma tu mowy o noszeniu niewygodnej w transporcie kołyski, a także standardowa mata to za dużo. A złowionemu karpiowi należy zapewnić bezpieczeństwo niezależnie od stosowanej metody. Ale i tu jest rozwiązanie. Weźmy na przykład matę Anaconda Care Ribs. Bardzo lekka, bo nie waży nawet kilograma. Spakowana w pokrowiec ma zaledwie 63 cm długości i 23 cm średnicy, ale za to rozkłada się do wymiarów 118 na 62 cm! Konstrukcja wykonana jest na zasadzie luźno połączonego, gęstego żebrowania. Pojedyńcze „żeberko” ma aż 4 cm grubości, jest miękkie i ma gładką powierzchnie wykonaną z poliestru 210D. Ta lekka mata delikatnie otuli naszego karpia i ochroni przed urazami podczas odhaczania. Po uwolnieniu ryby matę zwijamy, zapinamy na rzepy za pomocą załączonych pasków, wkładamy do pokrowca i wędrujemy dalej w poszukiwaniu karpi. Oczywiście mata ta sprawdzi się nie tylko w przypadku stalkingu, ale również podczas tradycyjnej karpiowej zasiadki.
Innym rodzajem maty jest mata pływająca. Powinna być miękka, z wystającymi krawędziami i jak sama nazwa mówi „pływać”. Jej zadaniem jest możliwość bezpiecznego i łagodnego uwolnienia ryby z powierzchni wody po jej uprzednim odhaczeniu. Przedstawicielem tego rodzaju mat jest Anaconda Floating Mat. Wykonana z szybkoschnącego, łatwego do umycia i wytrzymałego nylonu 600D. Jej wymiary po rozłożeniu to 110 na 65 cm zaś wymiary transportowe to 55 na 65 na 20 cm. Już po wzięciu jej do ręki czuć specyficzną strukturę wypełnienia, składającą się z małych kuleczek styropianu zapewniających wyporność, a jednocześnie miękko dopasowują się do ryby umożliwiając jej bezpieczne odhaczenie i uwolnienie. Mata ta posiada jeszcze jedno udogodnienie, tym razem dla wędkarza. Posiada dodatkowy element, który po rozłożeniu chroni kolana pozującego do sesji łowcy. Niby mała rzecz, a cieszy, bo kto z nas nie ubrudził sobie choć raz kolan w emocjach przyklękając na mokrym czy ubłoconym podłożu?
Odwiecznym problemem w przypadku mat, ale także i kołysek, jest pogodzenie kompaktowości, lekkości i łatwości w transporcie z wymiarami na tyle dużymi, żeby zapewniły bezpieczeństwo nawet tym największym i najcięższym karpiom. Za taki kompromis, całkiem udany zresztą, można uznać Skid Float od Anacondy. W pełnej krasie oferuje nam wymiary aż 130 na 80 cm, żeby po złożeniu i zapięciu na rzepy zmniejszyć się do zaledwie 60 na 80 na 20cm! Nie zajmie więc zbyt wiele miejsca nawet w niewielkim bagażniku. Niebagatelna jest też jej waga, która wynosi jedynie 1,1 kg, a gdy musimy kawałek dojść na łowisko to często każdy kilogram mniej się liczy. Ok, ale wymiary to nie wszystko. Co oferuje ta mata nam, a w zasadzie rybom? Miękką strukturę, która nie uszkodzi delikatnej skóry ryby. Poszycie z nylonu 600D zapewniające pełną wodoodporność i łatwość utrzymania czystości oraz błyskawiczne wysychanie. Mata ta wyposażona jest dodatkowo w wysoką na 4,5 cm bandę okalającą całość. Skutecznie uniemożliwi to zsunięcie się ryby, a także znacznie utrudni wyskoczenie co bardziej energicznym osobnikom wierzgającym podczas odhaczania czy zdjęciowej sesji.
Jednak niezależnie od tego na co się zdecydujemy i jaki model wędkarstwa karpiowego preferujemy, to pamiętajmy, że najważniejsze jest zadbać o zdrowie, komfort i bezpieczeństwo złowionych ryb. Dbajmy o nie, a wrócą do nas większe i sprytniejsze, a o to chyba w wędkarstwie chodzi, prawda?