Aktualność
Nowość 2017 – Zestaw sygnalizatorów Prologic SNZ
W ostatnich latach większość firm produkujących sprzęt wędkarski na europejski rynek przykłada coraz większą uwagę do funkcjonalności i wyglądu swoich produktów. Właśnie to ma decydować o sukcesie w branży. Nowoczesny design wszedł do wędkarstwa już na stałe i czy ktoś tego chce czy nie, dość mocno zaczął kształtować gusta i wpływać na wyniki sprzedaży. Nic w tym złego, a właściwie bardzo dobrze, że przedmioty, które nas otaczają otrzymują ergonomiczne kształty i wyposażone są w dużą ilość ciekawych i przydatnych rozwiązań ułatwiających nam ich obsługę.
Stwierdzenie ładne i dobre coraz częściej wchodzi do języka sprzedawców. My wędkarze jesteśmy już częściowo do tego przyzwyczajeni, to, co kupujemy ma być nie tylko funkcjonalne, ale i ładne. Redakcja Świata Karpia, tuz przed końcem roku miała okazję przetestować najnowszy model sygnalizatorów Prologica SNZ BITE ALARM. Zestaw anonsowany był przez producenta już w połowie roku, my zabraliśmy go nad wodę późną jesienią.
Dla tych z was, którzy mieli już do czynienia z sygnalizatorami firmy Prologic, nazwa Senzor nie jest obca. To właśnie w oparciu o sprawdzone i wielokrotnie chwalone rozwiązania poprzednika powstał bohater naszego dzisiejszego spotkania. Nowością, z jaką się tu spotykamy jest jego wyższa wydajność i nowa, lepsza obudowa.
Czego oczekuje nowoczesny karpiarz od sygnalizatora…? Każdy z Was szybko odpowie sobie na to pytanie - wysokiej czułości, niezawodności i wodoodpornej konstrukcji. To oczywiście tylko czubek góry naszych wymagań w stosunku do tej klasy urządzenia.
Model SNZ posiada te funkcjonalności niezbędne nowoczesnemu karpiarzowi. Posiada ich więcej. Zupełnie oczywiste jest, że na przednim panelu znajdziemy pokrętła do regulacji czułości i głośności urządzenia. Zakres pierwszego to 7 trybów zaś drugi to 10 stopniowa skala głośności.
Zapatrzeni nocą w kolorowe diody, błyszczące na naszym sygnalizatorze oczekujemy brania wiedząc, że właśnie to jest najpiękniejsze w wędkarstwie. Jak małe dzieci cieszymy się, kiedy ta „choinka” zaczyna się świecić całą mocą. I właśnie te obrazki zapamiętujemy po powrocie do domu. Niby zwykły sygnalizator a ile w nim magii. Nasz testowany Prologic SNZ ma jej w sobie wiele i to w różnych kolorach. Samych trybów nocnych mamy w nim do wyboru 3.
Noc to także czas ciszy nad wodą, jeśli nie chcemy chwalić się braniem nad wodą lub bez zbędnego hałasu ustawić swingery czy hamulec kołowrotka, receptą jest możliwość włączenia trybu cichego. To małe czarne pudełeczko ma też wiele innych zalet, a właściwie 100. Tyle dokładnie decybeli wyrwie nas w przypadku brania z głębokiego snu nawet za dnia.
Dobrze skrojony produkt nosi w sobie cechy uniwersalne. To zestaw cech z zakresu tych obowiązkowych, które zawsze muszą znaleźć się w takich urządzeniach. Jednym z pierwszych jest wodoodporność, a także plastikowe ochronne etui. Niezależnie czy kupimy zestaw czy tylko jeden sygnalizator powyższe otrzymujemy w komplecie. W tekście tym wspomnieliśmy o wyższej wydajności, to także dłuższy czas pracy na baterii 9V.
Komplet uzupełnia centralka. Większość wymienionych wcześniej funkcji znajduje swoje odbicie w centralce. Na przednim panelu otrzymujemy powiadomienie o braniu w postaci mrugającej diody Led. Może nam przy tym towarzyszyć dźwięk i wibracja urządzenia. Nocą centralka pozostaje cały czas w zasięgu wzroku dzięki subtelnemu oświetleniu a kiedy potrzebujemy silniejszego światła wystarczy jedynie włączyć manualny tryb latarki. Do całości dołączona jest opaska na rękę z karabinkiem.
Według deklaracji producenta zasięg centrali to 150 metrów. Nam w tym zakresie nie udało się zgubić sygnału.