Aktualność
"Odrzańskie bliźniaki" magiczna noc nad Odrą Pawła Dzierli z CarpGravity
Trzeci października 2015 roku długo zostanie w mojej pamięci. Ale zacznijmy od początku jak to wszystko było i dlaczego tego dnia nie zapomnę do końca życia.
Po lecie, w którym nie miałem za wiele czasu na wędkowanie i byłem tylko na kilku zasiadkach które skończyły się bez pika, czułem straszny niedosyt, myślałem tylko jak tu się wyrwać przynajmniej na krótką zasiadkę. W końcu udało się wielkim przypadkiem ale się udało.
Miałem weekend wolny i szukałem kompana na wyjazd. W weekend poprzedzający zasiadkę wykonałem kilka telefonów i niestety wszyscy mieli inne plany. Miałem już odpuścić, aż tu w czwartek dzwoni kuzyn Marcin i mówi ze ma wolne bo jego plany nie wypaliły i siedzi w domu. Postanowiliśmy wybrać się na jedną dobę nad wodę. Wybór padł na Odrę i miejscówkę Marcina, która była wcześniej już kilka razy nęcona. Przed samym wyjazdem podjechaliśmy jeszcze na miejsce i trochę pod nęciliśmy.
Do wody wrzuciliśmy jakieś 30kg kukurydzy 3kg pelletu GLM, 3kg pelletu Halibuta i 5kg mixu kulek GLM,Truskawka,Blondi i Kryla.
Nadszedł dzień wyjazdu. Szybkie pakowanie i wyruszamy. Do miejsca mamy 30km więc nie zajęło nam to dużo czasu. O godzinie 13.00 mieliśmy już wszystko rozstawione, zanęcone i teraz przyszła kolej na zestawy i wybór przynęty, która zawiśnie na włosie. Wybór nie był trudny i na pierwszym zestawie zawisła kulka o zapachu racicznicy którą dostałem od Pawła Szewca do przetestowania.
PEŁNA RELACJA PAWŁA W DZIALE >>> BLOGI <<<