Aktualność
Spokój, przyroda i karpie
Kasia Kozłowska nie próżnuje. Nie tak dawno udało jej się w spektakularny sposób „otworzyć” swoją lokalną wodę PZW, po wielu latach starań łowiąc piękne karpie. Wyszła jednak z założenia, że trzeba kuć żelazo póki gorące i ponownie wybrała się na swoje pobliskie łowisko. A jak z efektami? Zobaczcie sami!
A tak o swojej ostatniej wyprawie pisze Kasia:
„W tym roku staram się spędzać jak najwięcej czasu nad lokalną wodą PZW. Ostatnimi czasy na mojej macie zawitały kolejne dzikuski, może nie należą wagowo do tych wymarzonych, jednak cieszą niesłychanie mocno. Nie ma chyba nic piękniejszego jak kilka dni spędzonych w totalnej ciszy, na łonie natury wśród przepięknych karpi”.
Gratulujemy Kasi pięknych ryb i wspaniałego relaksu nad wodą!