Cześć wędkarzy, zwłaszcza karpiowych planuje sezon z wyprzedzeniem. Odkrywają nowe wody i łowiska, ale też nie może zabraknąć znanych im już akwenów, tych lubianych i cenionych. Podobnie było z Szymonem Stasierskim, który tradycyjnie odwiedził Gosławice.

Decyzja o wyjeździe podjęta została na ostatnią chwilę, więc Szymonowi zostało stanowisko nr 3. Jednak nie najbardziej prestiżową miejscówkę zrekompensowało mu towarzystwo – ponieważ był z nim syn i żona, a z takim wsparciem musiał zrobić dobry wynik.

Na matę weszło wiele wspaniałych karpi w tym kilka 20+. Ryby były wyjątkowo urodziwe. Najlepiej zobaczcie sami!