Austriacka lekcja precyzji
Czy znajomość struktury dna i dokładność położenia zestawu zawsze wpływa na sukces karpiowy? Czasami posyłam zestaw „w nieznane”, sugerując się wyłącznie oznakami żerowania karpi. Ostatnia austriacka przygoda dała mi niezłą szkołę badania dna i precyzyjności kładzenia zestawu, co w rezultacie przyniosło nadzwyczajne efekty.
W dobie szybkiego rozwoju technologii złowienie karpia staje się pozornie łatwiejsze niż kilka lat temu. Kolejne gadżety wypełniają nasze torby, zajmując coraz więcej miejsca. Dzięki podwodnym kamerom i najlepszym echosondom wiemy coraz więcej. Tylko pytanie, czy potrafimy tę wiedzę prawidłowo wykorzystać? Coraz częściej ufamy urządzeniom elektronicznym, a coraz mniej sobie samym. A to właśnie dzięki naszym zdolnościom poznawczym jesteśmy w stanie odebrać informacje z otoczenia. Oczywiście nie potępiam w tym momencie użytkowania echosondy lub innych urządzeń elektronicznych, jednak pływając ostatnio przez dłuższy czas i szukając miejscówek na jednej z wymagających austriackich żwirowni, zdałem sobie sprawę, że najbardziej polegać mogę na własnych zmysłach.
Z artykułu dowiesz się:
- czy wystarczająco dobrze badasz dno przed rozpoczęciem wędkowania
- jak przebiegła wyprawa Szymona oraz Grzegorza na austriackie łowisko