Karpiarstwo to sport drużynowy
Temat z okładki, czyli "Karpiarstwo to sport drużynowy". Zachęcamy do lektury artykułu Kuby Dłubaka, w którym dzieli się swoimi przemyśleniami i doświadczeniem na temat współpracy w drużynie i jej wagi dla końcowego sukcesu. Zarówno podczas prywatnych zasiadek jak i startów w zawodach.
Jesteście ciekawi całego artykułu, który przygotował Kuba? Zapraszamy do najnowszego numeru e-magazynu Świat Karpia 7/2019, który jest dostępny w naszej aplikacji WYDAWNICTWO AS PRO MEDIA.
Fragment artykułu:
Zawody to specyficzny rodzaj wędkowania i o ile startujemy w małych imprezach czy towarzyskich spotkaniach, jeszcze tego nie czuć. Jednak podczas rywalizacji każdy z ZAWODNIKÓW powinien mieć swoje zadanie i znać niejako miejsce w szeregu. Przekładając to na świat piłkarski. W zespole jest potrzebny i bramkarz, i obrońca, i w końcu napastnik. Nie każdy strzela bramki. Wracając jednak na nasze podwórko, jeśli dla przykładu współzawodnictwo odbywa się w formule wywózkowej i jeden z kolegów słabo pływa pontonem, idzie mu to powoli czy wręcz niezdarnie, to lepiej, żeby tego nie robił. W tym czasie może zająć się przygotowywaniem zanęty, prowadzeniem notatek czy holowaniem ryb. Jednocześnie taka osoba w trakcie zawodów w formule rzutowej może okazać się świetnym rzutowcem i podczas „spombowania” pośle zanętę „za horyzont”.