Motywacja do działania
Wiosenne wyjazdy nad wodę to długo wyczekiwany moment. Liczymy na to, że uda nam się złowić piękne, duże ryby, ale najważniejsze jest być nad wodą i oddawać się swojej pasji. A co jeśli nie uda nam się mimo wielu starań nic złowić? Jak traktujemy niepowodzenia?
Nową wodę, zanim powędrują do niej zestawy z kulkami, zawsze staram się w miarę możliwości bardzo dokładnie zbadać na wszelkie sposoby. Jeśli nie ma zakazu pływania pontonem, korzystam z tej możliwości, dokładnie opływam zbiornik z echosondą i stukadełkiem w celu sprawdzenia głębokości, rodzaju dna, charakterystyki jego ukształtowania. Bez tych czynności nie rozpoczynam łowienia. I tym razem na tej wodzie również dokładnie przyjrzałem się tym zagadnieniom. Z racji tego, że woda ta nie była głęboka i dość przejrzysta, mogłem poza ekranem echosondy obserwować, co się dzieje na dnie zbiornika, spoglądając na lustro wody. A działo się sporo! Widać było, że ten stary zbiornik całkowicie zdziczał. Połowę zbiornika porastały trzciny z wewnętrznymi dużymi zatokami, głębokość wody od 0,5 do nawet metra w tych trzcinowiskach rozbudzała moją wyobraźnię o trasach ryb tam bytujących.
Z artykułu dowiesz się:
- jak podjąć się nowych karpiowych wyzwań
- czy należy się bać zmiany położenia zestawów w czasie zasiadki
- taktyka na wiosenne karpie