Świat Karpia - źródło informacji i rozrywki dla karpiarzy

Bieżące wydanie
Ocena

Karpiowy minimalizm

Duże kołowroki, duża kulka, duży hak... Czy bez wszystkiego, co duże, nie uda nam się złowić starej i przebiegłej ryby? Ja jestem zdania, że w wielu przypadkach tak nie jest. I o tym właśnie opowiem.

Na początku września wybrałem się na zasiadkę nad mały malowniczy zbiornik, który jest pozostałością po starorzeczu Olzy. Woda ta jest bardzo urokliwa, dookoła otacza nas piękna dzika przyroda, przez co możemy tam zaznać całkowitego wyciszenia. Zbiornik ten, pomimo swojej małej powierzchni, nie należy do najprostszych. Maksymalna głębokość sięga zaledwie dwóch metrów, a gdzieniegdzie można nawet przejść w spodniobutach na drugi brzeg. Łowienie w miejscu, w którym występuje tak wiele zatopionych drzew, zaczepów, jest bardzo trudne i wymagające, a zarazem bardzo ciekawe, ponieważ daje karpiom dodatkową przewagę nad nami, a my musimy nieźle się natrudzić, gdzie położyć nasz zestaw, by mieć szansę na branie, a później wyholowanie ryby. Kolejnym napotkanym utrudnieniem jest masa naturalnego pokarmu, z którym nie może konkurować żadna karpiowa przynęta. Dlatego przyjeżdżając tam postanowiłem przyjąć specjalną strategię, w której królowało wszystko to, co małe. Zacznijmy od końca, czyli tego, co wędruje na włos.

Z artykułu dowiesz się:

  • czy skusimy karpie do brania nęcąc bardzo skromnie
  • jakie zastosować przynęty, gdy jest dużo naturalnego pożywienia
  • jak nęcić w workach PVA
  • co wybrać, kukurydzę czy kulkę proteinową
Cały artykuł przeczytasz w tym numerze czasopisma Świat Suma.