Świat Karpia - źródło informacji i rozrywki dla karpiarzy

Bieżące wydanie
Ocena

Koniec początkiem

Koniec zawsze staje się początkiem, a każda noc staje się dniem. Letnie kolory odeszły w daleką otchłań i pokryły się zimowym puchem. Granica między końcem a początkiem sezonu u każdego z nas jest inna. Kiedy warto go zakończyć, a kiedy rozpocząć, a może łowić cały rok?
 

Nie będę namawiał was, żebyście łowili przez cały rok, w największe śnieżyce czy też mrozy. Postaram się jednak pokazać plusy karpiowania późną jesienią, zimą oraz wczesną wiosną, czyli w okresach, w których większość karpiarzy więcej czasu spędza na oglądaniu filmów karpiowych i czytaniu wędkarskich artykułów niż nad samą wodą.

Późna jesień
Przyjęło się mówić w karpiowym środowisku, że jest to tzw. pora na „konia”! I jest w tym sporo prawdy. Z moich doświadczeń wynika, że im bliżej zimy, tym brań mamy coraz mniej, ale jak już doczekamy się tego wymarzonego odjazdu, to wyholowana ryba staje się okazem, na który czekaliśmy od początku sezonu. Dlaczego tak się dzieje? Większe ryby, aby przetrwać okres zimowy, potrzebują spożyć większą ilość pokarmu niż te mniejsze, a zatem żerują praktycznie do momentu zamarznięcia wody. Aktywność ryb w każdym zbiorniku wygląda trochę inaczej i zależna jest od powierzchni oraz głębokości. Duże wody wychładzają się znacznie wolniej i to właśnie tam powinniśmy szukać naszej szansy na przechytrzenie dużego późnojesiennego karpia. Jakie miejscówki obławiać?

 

Z artykułu dowiesz się:

  • dlaczego warto łowić karpie późną jesienią
  • jakie są szanse na karpia zimą
  • dlaczego coraz mniej łowi się karpi na ciepłych kanałach
  • jak łowić skutecznie wczesną wiosną
Cały artykuł przeczytasz w tym numerze czasopisma Świat Suma.