Poradnik karpiarza cz.10
Kolejny rozdział poradnika chciałbym poświęcić sprawie najistotniejszej, czyli miejscówkom, w których będziemy stawiać nasze zestawy. To wybór miejscówki powinien dyktować nasze następne kroki, czyli konstrukcję zestawu i sposób nęcenia.
Jeśli nasz zestaw będzie leżał w złym miejscu, najprawdopodobniej ani nasze superprzynęty, ani determinacja w nęceniu czy misterne przypony nie przełożą się na sukces.
Praktycznie na każdym zbiorniku ryby mają swoje trasy wędrówek. Założenie, że zwabimy karpie, sypiąc dużą ilość zanęty w przypadkowym miejscu, jest błędne, jednak nierzadko praktykowane. Z moich obserwacji wynika, że ryby nie poruszają się bez ładu i składu. Mają swoje ścieżki i w zależności od czynników atmosferycznych wybierają zawsze miejsca dla nich najbardziej dogodne. Znalezienie tych miejsc, jak i przewidzenie ścieżek, po których ryby migrują w zbiorniku to klucz do sukcesu. Łowienie karpi jest dla mnie trochę jak gra w szachy. Dokładna analiza wszystkich czynników, takich jak ciśnienie, kierunek wiatru, temperatura w warstwach wody czy nasłonecznienie, powinno nam dodatkowo pomóc w znalezieniu ryb. Wybierając się nad wodę, nad którą jeszcze nie byliśmy, warto w domu poszukać jakichś wskazówek. Świetnie, jeśli uda nam się zdobyć mapkę batymetryczną – pozwoli to od razu wstępnie wytypować ciekawe miejsca i oszczędzi czasu przy sondowaniu nad wodą. Niestety niewiele zbiorników takie mapki posiada. Warto więc rzucić okiem na mapy satelitarne Google. Często możemy na nich określić jakieś wypłycenia, wyspy i inne ciekawe punkty. Każda wskazówka jest jakimś punktem zaczepienia. To tyle z pracy domowej. Kiedy dotrzemy nad wodę i nie mamy informacji, czeka nas kawał ciężkiej roboty.
Z artykułu dowiesz się:
- jak wybrać odpowiednie miejsce do położenia zestawu
- jak dopasować zestaw końcowy do dna
- jak sondować dno
- jakie są przydatne narzędzia do sondowania