Świat Karpia - źródło informacji i rozrywki dla karpiarzy

Bieżące wydanie
Ocena

Z nurtem rzeki

Szybki i bardzo pracowity może być sezon nad brzegiem rzeki, i taki właśnie był. Dziesiątki kilogramów karpiowego żarcia, kilkadziesiąt godzin spędzonych nad brzegiem rzeki w poszukiwaniu karpi i amurów, trudy i wyzwania, które niesie ze sobą rzeka… Ona i tak zawsze wygrywa. Bo duża rzeka rządzi się swoimi prawami.
 

Zimowy czas to dla większości karpiarzy przerwa w łowieniu, zwłaszcza dla tych, którzy nie mogą sobie pozwolić lub nie mają dostępu do ciepłych wód o tej porze roku. Ale tak naprawdę to sezon jeszcze trwa - nie nad wodą, ale w Internecie. Ożywają różne portale, fora karpiowe, a sezon przenosi się znad wody do komputera. Każdy ma możliwość zabrania głosu, jak również pochwalenia się swoimi zdobyczami, opowiedzenia o zasiadkach, o imprezach, eventach i targach. Wielu kolegów zgodzi się ze mną, że tak naprawdę sezon karpiowy czy też wędkarski trwa cały rok. W różnych formach płynie niczym nurt wielkiej rzeki. Czas zimowych przestojów w czynnym karpiowaniu daje nam możliwość przeanalizowania tego, co się wydarzyło, wspaniałych chwil spędzonych nad wodą, jak również wyeliminowania różnych potknięć, które nas spotkały. Sezon karpiowy i tak trwa zbyt krótko i mija szybko, bo najważniejsze jest czynne łowienie, a te zimowe dodatki to tylko małe uzupełnienie, którym zapychamy wolny czas. O tej porze roku w każdym z karpiarzu odzywa się głos: „ja chcę nad wodę" . Tak jest co roku po zimowym letargu. Mimo że mam w tym czasie dużo zajęć związanych z karpiowaniem, to jednak zew natury odzywa się bardzo mocno. Tak było również w minionym sezonie.

 

Z artykułu dowiesz się:

  • jak wygląda sezon karpiowy nad rzeką
  • dlaczego w większości przypadków rzeka wygrywa
  • jak wyglądał ubiegły sezon Przemka Wamberskiego
Cały artykuł przeczytasz w tym numerze czasopisma Świat Suma.