Świat Karpia - źródło informacji i rozrywki dla karpiarzy

Bieżące wydanie
Ocena

Gotowanie nad wodą

Niezależnie od tego, czy nasze zasiadki trwają 4, czy 48 godzin, 2 czy 3 dni, tydzień, a nawet dłużej, warto ugotować nad wodą coś zdrowego, smacznego, a przede wszystkim sytego i niedrogiego. Następnie popić to gorącą herbatą. "Gotowce" szybko nam się przejedzą, a poza tym nie są zdrowe. Jak więc wyposażyć naszą biwakową kuchnię?

Jesteście ciekawi całego artykułu, który przygotowała Kasia? Zapraszamy do najnowszego numeru e-magazynu Świat Karpia 3/2020, który jest dostępny w naszej aplikacji WYDAWNICTWO AS PRO MEDIA.

Celem tego tekstu jest kompleksowa analiza potrzeb wędkarza, zwłaszcza karpiowego, w temacie wyposażenia wędkarskiej kuchni na zasiadce. Bo z doświadczenia wiem, że głód potrafi popsuć nastrój nawet na najlepszej wyprawie.

W co warto się wyposażyć, aby nasza kuchnia polowa była na naprawdę wysokim poziomie?

Palnik bądź kuchenka – abyśmy mogli gotować, należy zaopatrzyć się w palnik gazowy z butlą. Rynek oferuje dość dużą i zróżnicowaną ofertę. Nie musi być to wcale zakup w sklepie wędkarskim. Bardzo dobre akcesoria tego typu możemy nabyć tak naprawdę w każdym markecie budowlanym czy też sklepie z artykułami survivalowymi i biwakowymi.
Palniki możemy podzielić na 2 grupy – pojedyncze palniki, które podłączamy do butli gazowej, na kartusze bądź kuchenki. Osobiście w swoim małym arsenale posiadam 2 pojedyncze palniki. Jeden z nich jest większy, nakręcany na 5-kilogramową butlę z gazem. Drugi jest z kolei malutki, również nakręcany na butlę lub kartusz, co ze względu na jego małe rozmiary bywa czasami wygodniejszym rozwiązaniem. Większy zabieram ze sobą, w szczególności na dłuższe wyprawy. Taka pojemność butli jest naprawdę bardzo wydajna. Drugi palnik również towarzyszy mi podczas tych najdłuższych wyjazdów. Ale idealnie sprawdza się także podczas krótkich, kilkugodzinnych wypadów nad wodę. Ze względu na swoje niewielkie gabaryty ma on swoje stałe miejsce w torbie ze sprzętem. Ciekawym rozwiązaniem są również turystyczne maszynki do gotowania, zasilane na naboje z gazem do zapalniczek. Są małe, spakowane w praktyczną walizkę, tanie w zakupie i eksploatacji.


Czajnik – nie ma chyba lepszego napoju nad wodą niż herbatka z nutą cytrynki czy też mocna kawa, która doda nam „kopa” energii, szczególnie podczas długiej zasiadki. Czajniki używane przez wędkarzy są droższe od tych, których używamy w gospodarstwach domowych. Ale warto zainwestować w zakup, bo będzie nam służył podczas wyjazdów nad wodę. Jest małych rozmiarów, lekki i dzięki tym cechom możemy go schować w bocznej kieszeni plecaka, nie czując dodatkowych kilogramów na plecach. Warto wspomnieć o tym, że są one konstruowane w ten sposób, by woda gotowała się w jak najszybszym tempie, dzięki specjalnej konstrukcji. Mój model posiada specjalne żeberka na spodzie, tzw. radiator, którę przyśpieszają ten proces i woda jest zagotowana dosłownie w moment. Ciekawą alternatywą dla tradycyjnego czajnika jest tzw. kelly kettle, zwany też czajnikiem irlandzkim, który jakiś czas temu znalazł się wśród moich akcesoriów kuchennych. Przede wszystkim jego olbrzymią zaletą jest to, że nie potrzebujemy ani kuchenki, ani palnika, by móc się cieszyć gorącą wodą. W zestawie do czajnika dołączone jest specjalne malutkie palenisko, do którego wkładamy drobne gałązki i po prostu to podpalamy. Sam czajnik w ogóle z wyglądu nie przypomina czajnika, raczej niedużą bańkę na mleko. Posiada on podwójne ściany, pomiędzy które wlewamy wodę, a ciepło i płomień pochodzący z paleniska przechodzi przez całe naczynie, sprawiając, że woda bardzo szybko się zagotowuje. W zależności od zestawu możemy kupić taki, który posiada dodatkowe akcesoria, takie jak: 2 miseczki, garnek i patelnię, 2 kubki stalowe, mały ruszt do grilla, 2 podstawy do patelni czy garnka.

Z artykułu dowiesz się:

  • W co wyposażyć karpiarską kuchnię na zasiadce
  • Jak wybrać sprzęt dobrej jakości
Cały artykuł przeczytasz w tym numerze czasopisma Świat Suma.