W dobie epidemii koronawirusa codzienne doniesienia na ten temat dominują media. Strach i obawa towarzyszą nam na każdym kroku, a dotkliwe obostrzenia odbijają się na naszym życiu, przyzwyczajeniach, ale także gospodarce, sporcie czy rozrywce. Jednak czy nie lekceważymy innego, znacznie bardziej namacalnego zagrożenia?

Jesteście ciekawi całego artykułu, który przygotował Marcin? Zapraszamy do najnowszego numeru e-magazynu Świat Karpia 5/2020, który jest dostępny w naszej aplikacji WYDAWNICTWO AS PRO MEDIA.

Kleszcze – przyczajone niebezpieczeństwo
Pewnie każdemu z nas “wczepił” się kiedyś kleszcz. Ja nie będę pisał gdzie, bo się trochę wstydzę… Kleszcze to koszmar lasów i parków, ale czasem i przydomowych ogrodów. Te małe, podstępne pajęczaki kryją się w trawach i krzewach instynktownie przyczepiając się do zwierząt i ludzi wysysając krew. Normalnie kleszcz pospolity ma ok 4 mm długości, ale „opity” może powiększyć swój rozmiar nawet 200-stu krotonie! Kleszcze to też nosiciele wielu groźnych dla zdrowia i życia chorób. Zapewne każdy słyszał o boreliozie, chorobie, która w najłagodniejszej formie wywołuje objawy grypopodobne, ale w cięższych przypadkach może skończyć się uogólnionym stanem zapalnym organizmu, a nawet zapaleniem stawów, czy mięśnia sercowego! Na chorobę tę nie ma szczepionki, a leczy się ją antybiotykami od 3 do 4 tygodni. Zdarza się, że objawy po pewnym czasie wracają. W Polsce liczba potwierdzonych zakażeń wynosi blisko 22 tysiące (2017 rok). Zapadalność na boreliozę w Polsce wynosi średnio 56 osób na 100 tysięcy, ale najwyższe statystyki zgodnie z danymi PZH mają województwa podlaskie (130 osób) i małopolskie (98 osób). Warto więc podczas zbliżających się wakacji zadbać o prewencje. Na spacerze w lesie długie spodnie i koszule z długim rękawem, a także dokładne zbadanie ciała po powrocie do domu. Najskuteczniejszą metodą jest jednak wysokiej jakości środek przeciw kleszczom i komarom.