Świat Karpia - źródło informacji i rozrywki dla karpiarzy

Bieżące wydanie
Ocena

Powrót do korzeni

Nowości sprzętowe w karpiarstwie pojawiają się w niezwykle szybkim tempie. Wielu z nas nie wyobraża sobie obecnie zasiadek bez wywiezienia zestawu niekiedy na ponad 400-metrowe odległości. Coraz częściej odchodzimy od metody rzutowej. Na szczęście pozostały jeszcze łowiska, nawet te komercyjne, na których jedyną dozwoloną metodą jest jednak łowienie z rzutu.

Jesteście ciekawi całego artykułu, który przygotował Jakub? Zapraszamy do najnowszego numeru e-magazynu Świat Karpia 1/2020, który jest dostępny w naszej aplikacji WYDAWNICTWO AS PRO MEDIA.

Myślę, że 90% z nas swoją karpiową przygodę zaczęło właśnie od tej metody. Ileż to razy próbowałem zarzucić zestaw jak najdalej, próbując dorzucić do różnego rodzaju górek i spadków? Niestety, ale z powodu braku doświadczenia i odpowiedniego sprzętu przekonałem się, że w rzeczywistości tego typu łowienie jest bardzo wymagające, a kluczowych czynników wpływających na nasz końcowy sukces jest o wiele więcej niż się spodziewałem.

A więc jak się do tego zabrać?
Przede wszystkim musimy sobie wysondować odpowiednie miejsce. Do tego posłuży nam najprostsza metoda, jaką jest marker. Wystarczy przełożyć przez naszą żyłkę ciężarek z krętlikiem o odpowiedniej gramaturze, tak abyśmy nasz zestaw mogli posłać na daleką odległość i na końcu żyłki dowiązać nasz marker. Gdy już wszystko mamy gotowe, wystarczy zarzucić nasz zestaw przed siebie i zaczekać aż ciężarek opadnie na dno, a marker wypłynie na powierzchnię. Następnie kręcimy kołowrotkiem do momentu, aż poczujemy znaczny opór i wtedy co pół metra lub metr (warto sobie zaznaczyć wyznaczoną odległość na wędce) wysnuwamy żyłkę z kołowrotka do chwili, gdy marker pojawi się na powierzchni. Po zsumowaniu ilości ruchów wysuwanej żyłki wiemy, jaka jest głębokość w danym miejscu. Następnie przeciągamy nasz zestaw o kilkanaście centymetrów i powtarzamy czynność.
W ten sposób jesteśmy w stanie określić głębokość, ale również strukturę dna, określając jego twardość, mulistość czy zakrzaczenie. Dzięki tego typu informacjom znacznie zwiększymy nasze szanse na udaną zasiadkę. Ważne, aby po wytypowaniu miejsca markerem zaznaczyć odległość na klipsie kołowrotka i oznaczyć sobie azymut w postaci charakterystycznego miejsca znajdującego się naprzeciw nas, abyśmy za każdym razem rzucali w to samo miejsce.

Z artykułu dowiesz się:

  • Jak podejść do tematu wędkarstwa karpiowego z rzutu
Cały artykuł przeczytasz w tym numerze czasopisma Świat Suma.